Administracja Donalda Trumpa rozważa zniesienie sankcji wobec rosyjskich aktywów w Europie w ramach rozmów na temat działań, które miałyby umożliwić zakończenie wojny między Rosją a Ukrainą – podaje „Politico”.
Donald Trump nałożył sankcje na firmy budujące Nord Stream 2 w czasie swojej pierwszej kadencji w Białym Domu
Zniesienie sankcji wobec gazociągu Nord Stream 2, który umożliwia dostarczanie rosyjskiego gazu do państw Europy Zachodniej (w tym przede wszystkim Niemiec), byłoby poważnym zwrotem w polityce administracji Donalda Trumpa. W czasie pierwszej kadencji w Białym Domu Trump nałożył pod koniec grudnia 2019 roku sankcje na firmy zaangażowane w budowę gazociągu Nord Stream 2. Sankcje te zostały zniesione przez Joe Bidena, ale USA przywróciły je po rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Czytaj więcej
Nie da się wykluczyć, że już wkrótce w Rijadzie przywódcy Rosji i USA rozstrzygną o losie Ukrainy.
Ewentualne zniesienie sankcji USA wobec Nord Stream 2 mogłoby zapewnić Rosji źródło dodatkowych dochodów, ale tylko w sytuacji, gdyby państwa Unii Europejskiej zgodziły się kupować gaz dostarczany tym gazociągiem. Obecnie wydaje się to mało prawdopodobne ze względu na politykę UE zmierzającą do uniezależnienia się od importu surowców energetycznych z Rosji. Niezależnie od decyzji UE ws. zakupu rosyjskiego gazu, samo zniesienie sankcji byłoby dyplomatycznym sukcesem Władimira Putina i poważnym ustępstwem Donalda Trumpa wobec Rosji.
Steve Witkoff zwolennikiem zniesienia sankcji na Nord Stream 2. Rosjanie go zwodzą?
Zwolennikiem zniesienia sankcji jest Steve Witkoff, specjalny wysłannik prezydenta USA na Bliski Wschód – twierdzą informatorzy „Politico”. Witkoff ma przekonywać, że udało mu się zbudować przyjacielskie relacje z Władimirem Putinem, z którym spotykał się już kilka razy – ostatni raz w połowie kwietnia, w Petersburgu. Witkoff miał zlecić swoim współpracownikom przygotowanie listy wszystkich sankcji nałożonych przez USA na rosyjski sektor energetyczny.