Reklama
Rozwiń

Marek Kutarba: Czy polskie czołgi będą musiały bronić Niemców przed Rosją?

Pod względem militarnym Niemcy to dziś nawet nie cień dawnej potęgi. I nawet wielomiliardowe inwestycje w obronność istotnie tego nie zmienią. Nie ma też co liczyć na to, że za naszymi plecami powstanie pancerna armia gotowa przyjść nam z pomocą w razie rosyjsko-białoruskiej agresji.

Publikacja: 20.03.2025 15:39

Ćwiczenia na poligonie w Nowej Dębie

Ćwiczenia na poligonie w Nowej Dębie

Foto: PAP/Darek Delmanowicz

Niemiecki parlament wprowadził do konstytucji szereg poprawek, które umożliwią rządowi odblokowanie zapowiadanych wielkich wydatków na obronność. Kluczowa zmiana polega na wyłączeniu z takich wydatków tzw. hamulca długu (niem. Schuldenbremse).

Wcześniej kandydat na nowego kanclerza Niemiec Friedrich Merz (szef niemieckiej CDU, która wygrała niedawne wybory) zapowiedział dodatkowe wydatki na poziomie 900 mld euro. Większość z tej kwoty, bo 500 mld euro, ma trafić na poprawę infrastruktury. Pozostałe 400 mld euro popłynie bezpośrednio na dozbrojenie niemieckich sił zbrojnych. To znaczący krok. Z niemiecką armią naprawdę nie jest bowiem dobrze. Dawna potęga militarna już dawno poszła w niepamięć.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Publicystyka
Marek Kutarba: Rosja nie chce pokoju, bo od lat przygotowała społeczeństwo do wojny
Publicystyka
Aktywistki Inicjatywy Wschód apelują do premiera Donalda Tuska: Europo, do boju!
Publicystyka
Paweł Marczewski: Bezpieczna Ukraina w bezpiecznej Unii Europejskiej
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Konfederacja mężczyzn i Sławomira Mentzena
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Izrael bombarduje Gazę. Powrót wojny czy tylko taktyczne uderzenie?
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń