Nie ma się co oszukiwać. Długo oczekiwana rozmowa telefoniczna między prezydentem Rosji Władimirem Putinem a prezydentem USA Donaldem Trumpem, która odbyła się we wtorek 18 marca, zakończyła się niczym. I osobiście uważam, że innego rezultatu nie można się było spodziewać. Wbrew jednak temu, co można by sądzić, Rosja ma swój cel w zawarciu czasowego porozumienia i uzyskaniu w zamian wymiernych korzyści gospodarczych. Bez poluzowania sankcji silna tylko propagandowo „wojenna gospodarka” Rosji może się bowiem załamać. I nie jest to wcale tak odległa perspektywa, jak można by sądzić. To zaś pokrzyżowałoby dalekosiężne plany Kremla.
Marsz Rosji ku konfrontacji z Zachodem
Powiedzmy to sobie jasno: od lat niemal wszystko wskazuje na to, że Rosja przygotowuje się do długotrwałej konfrontacji z Europą Zachodnią i kontynuacji wojny w Ukrainie. Wiara amerykańskiej administracji (jeśli prawdziwa) w reset w stosunkach z Rosją, zaprowadzenie pokoju na Ukrainie oraz dobre intencje Putina, jest więcej niż naiwna. Nawet jeśli administracja Donalda Trumpa doprowadzi do porozumienia, jest więcej niż pewne, że porozumienia te Rosja w krótkim czasie złamie. Powód jest prosty: Rosjanie za dużo zainwestowali w przygotowania do wielkiej wojny, aby się teraz łatwo cofnąć. Szczególnie że z przyczyn biologicznych Władimir Putin nie może sobie pozwolić na zbyt długie odkładanie w czasie realizacji swoich imperialnych planów.
Czytaj więcej
Ani dostaw broni dla Ukrainy, ani europejskiej misji pokojowej nad Dnieprem – takie warunki zawie...
Dowodem na szerszy i bardziej dalekosiężny niż tylko podbój Ukrainy plan Putina jest postępująca od jakiegoś czasu systematyczna militaryzacja rosyjskiego społeczeństwa. Militaryzacja, której zakres daleko wykracza poza potrzeby, jakie uzasadniałaby prowadzona przeciwko Ukrainie wojna czy też potrzeby obronne.
Wychować społeczeństwo zmilitaryzowane
Istnieje sporo dowodów, że ten proces jest bardzo zaawansowany i skutecznie prowadzony. I chociaż można by w tym kontekście przytoczyć sporo argumentów, osobiście chciałby zwrócić uwagę na jeden. Fakt, o którym rzadko wspomina się w zachodnich mediach, a mianowicie, że w ramach programu „patriotycznego wychowania” w rosyjskich szkołach wprowadzono już jakiś czas temu zajęcia z podstawowego szkolenia wojskowego, a organizacja Młoda Armia zrzesza już co najmniej 1,5 mln dzieci i nastolatków.