Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku (sygn. akt II SA/Bk 268/11), który rozpatrywał skargę mieszkanki Podlasia na odmowę odtworzenia jej aktu małżeństwa.
Janina M. twierdziła, że w maju 1952 r. wstąpiła w cywilny związek małżeński ze Stanisławem F., ale dowód na to - odpis aktu małżeństwa - rzekomo zagubiła. Jej słów nie potwierdzały księgi małżeństw będące w posiadaniu Urzędu Stanu Cywilnego w C. - żaden zarejestrowany w nich związek małżeński nie był związkiem Janiny M. i Stanisława F. Z kolei z aktów urodzenia ich czworga dzieci wynikało, że nazwisko Stanisława F. jako ich ojca wpisano dla dwojga starszych na podstawie aktu ślubu kościelnego zawartego w lutym 1946 r., a dla dwojga młodszych - na podstawie złożonego przez niego oświadczenia o uznaniu dzieci.
Co się zdarzyło w USC
Zdaniem Janiny M. dowodem na to, że wzięła ze Stanisławem F. ślub kościelny był fakt, że wydano jej dowód osobisty, w którym wpisano nazwisko po mężu. Gdy składała wniosek o wydanie dowodu osobistego, została zobowiązana przez urzędnika do dostarczenia w ciągu 21 dni aktu małżeństwa - nie można było bowiem wydać dowodu wyłącznie w oparciu o akt ślubu kościelnego. Z tego powodu 12 maja 1952 r. udała się ze Stanisławem do USC, gdzie urzędnik przeprowadził czynności ślubu cywilnego. Świadkami byli dwaj urzędnicy USC (nazwisko jednego z nich Janina M. podała). Potem wydano jej dowód osobisty. Również w 1957 r. podczas wypełnienia tzw. Karty osobowej urzędnik nie zakwestionował wpisanego tam stanu cywilnego "mężatka" ani innych złożonych wówczas dokumentów.
Co to jest akt stanu cywilnego?
Urzędy stanu cywilnego prowadzą księgi stanu cywilnego - publicznoprawne rejestry, w których rejestruje się stan cywilny osób: urodzenia, zgony i zawieranie małżeństw. Wpisów do poszczególnych ksiąg stanu cywilnego dokonuje się pojedynczo i chronologicznie, jeden po drugim, kolejno je numerując. Pojedynczy wpis jest aktem stanu cywilnego.