Stało się to, o czym za naszą zachodnią granicą spekulowano od tygodni – BMW Group i Mercedes-Benz Mobility, właściciele aplikacji FreeNow, zdecydowali się sprzedać tę platformę łączącą taksówkarzy z pasażerami. Firmę kupił Lyft, główny rywal Ubera na amerykańskim rynku. Operator ten przejął niemiecką spółkę, która należy do wiodących graczy na rynku taxi w Polsce, za 175 mln euro. Po tej akwizycji Lyft i FreeNow łącznie będą działać w 11 krajach: w Europie, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
Czytaj więcej
48 proc. pracowników tzw. aplikacyjnych to obcokrajowcy, w 49 proc. przypadków pracują w tej bran...
Co dalej z FreeNow?
Wszystko wskazuje na to, że marka FreeNow nie zniknie. W komunikacie Lyft podał, że spółka będzie kontynuować swoją działalność bez zmian, zachowując zespół zarządczy i pracowników. Dotąd FreeNow obecny był na dziewięciu rynkach Starego Kontynentu – w sumie oferował przejazdy taksówkami – a w niektórych lokalizacjach także hulajnogami czy autami z car-sharingu - w ponad 150 miastach. Na liście rynków, dzięki którym Lyft zwiększy swój zasięg, obok Polski są Irlandia, Wielka Brytania, Niemcy, Grecja, Hiszpania, Włochy, a także Francja i Austria.
Czytaj więcej:
Transakcja ma zostać sfinalizowana w II połowie bieżącego roku. Przedstawiciele amerykańskiej firmy zapewniają, że FreeNow będzie partnerem, który „wesprze realizację strategii wzrostu, uwolni potencjał dla partnerów oraz udoskonali doświadczenia zarówno dla kierowców, jak i pasażerów”. W praktyce to przejęcie to najważniejsza ekspansja Lyft poza Amerykę Północną. W jej efekcie spółka niemal podwaja swój całkowity rynek do pułapu ponad 300 mld przejazdów rocznie. Wartość rezerwacji brutto zwiększa się natomiast o ok. 1 mld euro.