Z rozkładu lotów w Modlinie zniknie co piąte połączenie. Co zdecydowało o tak radykalnym cięciu?
Mogę z ręką na sercu powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko, aby utrzymać wcześniej planowaną siatkę połączeń z Modlina. Nasz plan był jednocześnie pomysłem na rozwój tego portu i naprawdę miał sens z komercyjnego punktu widzenia. Niestety, pomimo wysiłków Ryanaira, nie doszło do porozumienia z zarządem lotniska w Modlinie. Co więcej, ostatnie nasze spotkanie z zarządem w ostatni piątek wręcz pogorszyło sytuację. Więc podkreślam: chcemy się rozwijać na lotnisku w Modlinie. Plany były takie, żeby dojść tam do 3 mln pasażerów i zrobiliśmy to. Potem zwiększyliśmy tę liczbę jeszcze o prawie 500 tysięcy. I jesteśmy gotowi tę liczbę podwoić. Dla nas lotnisko w Modlinie naprawdę ma wielki potencjał. Ale, żeby go wykorzystać, także zarząd musi wykorzystać swoją szansę.
Co konkretnie spowodowało, że Ryanair zdecydował się na cięcia w Modlinie?
Brak woli inwestowania w naprawdę bardzo skromną infrastrukturę. Rozumiemy, że lotnisko ma swoje koszty, ale jeśli postawilibyśmy na podwojenie liczby pasażerów, przychody zwiększyłyby się, więc byłyby pieniądze na inwestycje. Niestety zarząd nie jest w stanie perspektywicznie spojrzeć w przyszłość. I usłyszeliśmy jedynie o inflacji, a nie o możliwościach rozwoju.
Czytaj więcej
O 20 procent Ryanair zmniejszy liczbę lotów z Modlinie w sezonie zimowym 2023/2024. Z rozkładu zniknie dziesięć kierunków, a w przypadku trzynastu innych połączenia będą rzadsze.