Przez agresywne zachowanie pasażera samolot został zmuszony do przekierowania do Porto, gdzie wylądował, a pasażera z pokładu zabrała policja.
Co i ile kosztowało Ryanaira w związku z chuligańskim wybrykiem pasażera?
W związku z wymogami dotyczącymi godzin pracy, samolot, załoga i ponad 160 pasażerów zostało zmuszonych do przenocowania na lotnisku w Porto, a koszty zakwaterowania czy posiłków zostały w całości sfinansowane przez Ryanaira. Linia lotnicza musiała również zapewnić dodatkowy samolot i załogę do obsługi opóźnionego lotu powrotnego z Lanzarote do Dublina, który odbył się 10 kwietnia 2024 roku.
Nieplanowane lądowanie spowodowało, że ponad 160 pasażerów i 6 członków załogi musiało przenocować w hotelu w Porto. Trzeba było im zapewnić także wyżywienie. Wszystkie koszty związane z tym wydarzeniem wyniosły - jak udowodnił przewoźnik - ponad 15 tys. euro. W tym koszty dodatkowego paliwa linia wyliczyła na 800 euro, a noclegi dla pasażerów i załogi – 7 tys euro. Opłaty i obsługa samolotu na lotnisku w Porto kosztowały 2,5 tys. euro, koszty załogi zastępczej - 1,8 tys. euro, portugalska obsługa prawna (do początku stycznia 2025) - 2,5 tys. euro. A na 750 euro wycenili Irlandczycy utracone wpływy ze sprzedaży biletów lotniczych. Łącznie daje to 15,35 tys. euro.
Czytaj więcej
15 tysięcy euro odszkodowania domaga się Ryanair od niesfornego pasażera, który awanturował się podczas rejsu z Dublina na kanaryjską wyspę Lanzarote. To ostrzeżenie dla jego naśladowców. Sprawa toczy się przed sądem w Dublinie.
Według Ryanaira winni są nie tylko pasażerowie, ale i lotniskowe przepisy
Przy tej okazji Ryanair zwrócił się, po raz kolejny do Komisji Europejskiej o wprowadzenie przepisów ograniczających sprzedaż alkoholu na lotniskach. Bo to właśnie pasażerowie „pod wpływem” najczęściej wywołują awantury na pokładach samolotów. Przewoźnik wskazuje, że w sytuacji, kiedy loty są często opóźnione, pasażerowie w oczekiwaniu na swój rejs często piją alkohol. I nie ma tutaj jakichkolwiek ograniczeń.