Pomóżmy im wrócić do kraju

2,6 tys. repatriantów czeka na powrót do Polski. 20 tys. chce wrócić, ale nie może. Apelujemy o zajęcie się ich losem.

Publikacja: 16.11.2013 07:00

Sybiracy na zjeździe w Szczecinie.

Sybiracy na zjeździe w Szczecinie.

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski

Są doświadczani po wielokroć. Najpierw oni sami lub ich przodkowie zostali wywiezieni na nieludzką ziemię. Po upadku ZSRR często dyskryminują ich kraje, gdzie żyją. – Na kazachskich stepach jest strasznie. Ten kraj buduje też swoją tożsamość i mniejszości są na cenzurowanym – mówi nam Walentyna Kamińska, której udało się wrócić do Polski w 1995 r. z mężem i dwoma córkami.

Najgorsze, ocierające się o absurd, jest jednak to, że nasi rodacy mają ogromne trudności z przyjazdem. W dobie demograficznego kryzysu nad Wisłą. Kilka liczb. Jak podało nam Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, na repatriację czeka 1727 rodzin (2628 osób). Jak długo? Aż od sześciu do ośmiu lat. Do tej pory – od 2000 r., czyli od kiedy obowiązuje ustawa o repatriacji – wróciło zaledwie 4,8 tys. osób. Szacunki mówiły o 50–100 tys. Na repatriację wydajemy rocznie minimalną kwotę 6–9 mln zł.

Środowiska repatriantów mówią, że ta polityka zniechęca kolejne osoby do powrotu. – 20 tys. Polaków chce wrócić, ale nawet nie składają dokumentów, bo ambasady ich nie przyjmują. Mówią im: załatwcie sobie zaproszenie i pracę, wtedy możecie jechać – relacjonuje Aleksandra Ślusarek, prezes Związku Repatriantów RP. Jej organizacja rozesłała do wszystkich środowisk polonijnych list otwarty z apelem o pomoc.

Walentyna Kamińska mówi: – Z Kazachstanu Polacy uciekają do Rosji. Robią to, bo nie chce ich własna ojczyzna. A Ślusarek przypomina, że od trzech lat w Sejmie trwają prace nad obywatelskim projektem ustawy, który ma pomóc repatriantom. – Zakłada m.in. przyjęcie do kraju w ciągu 24 miesięcy osoby, która otrzymała promesę wizy – mówi nam Jakub Płażyński, syn Macieja, który kontynuuje jego walkę o poprawę losu Polaków ze Wschodu.

MSW widzi konieczność zmian. – Model repatriacji zakładał, że samorządy będą chciały sprowadzać repatriantów. Okazało się, że nie do końca się sprawdził – mówi wiceminister Piotr Stachańczyk.

Dlatego resort przygotował zmiany w prawie. Sejmowa podkomisja ma je rozpatrzyć wraz z projektem obywatelskim. – Budżet ma wspierać gminy zapraszające repatriantów. Chcemy też objąć ich pomocą w okresie adaptacyjnym – mówi nam Mateusz Sora, dyrektor Departamentu Obywatelstwa i Repatriacji MSW. Docelowo ma na to być ponad 20 mln zł rocznie. Także posłanka Joanna Fabisiak, szefowa podkomisji, jest optymistką. – Mam nadzieję, że zmiany wejdą w życie w przyszłym roku – deklaruje.

Polska powinna zrobić wszystko, by nie zostawić rodaków bez pomocy. „Rz" będzie się tej sprawie przyglądać.

Społeczeństwo
Sondaż: Składka zdrowotna dla przedsiębiorców w dół? Znamy zdanie Polaków
Społeczeństwo
Nawet 27 stopni w majówkę. Ale w weekend pogoda się zmieni
Społeczeństwo
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Kto ucieknie z kraju, gdy wybuchnie wojna
Społeczeństwo
Sondaż: Jak Polacy oceniają pontyfikat papieża Franciszka?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Miliony za śmieci na koszt mieszkańców gminy.