Po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji od tygodnia w Polsce trwają protesty, do których dochodzi w czasie obowiązywania obostrzeń wprowadzonych w związku z epidemią koronawirusa, które zakazują organizowania zgromadzeń publicznych liczących więcej niż pięć osób. W kilku miastach podczas protestów doszło do zamieszek i bójek.
W przypadku części protestów organizowanych przed kościołami dochodziło do przerywania mszy św. oraz dewastowania elewacji budynków. Farbą pomalowany został także pomnik Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie.
W Pierwszym Programie Polskiego Radia Komendant Główny Policji był pytany o opinię, że funkcjonariusze reagują zbyt miękko na łamanie prawa. - Nie zgadzam się z tym, że na miękko, bo tam, gdzie obserwujemy przypadki przemocy, agresji, dewastacji czy ataków na osoby bądź na mienie to reakcja policji zawsze jest zdecydowana - powiedział gen. insp. Jarosław Szymczyk.
- Do tej pory zatrzymaliśmy blisko 80 osób w związku z tego typu wydarzeniami, prowadzimy ponad 100 postępowań w sprawach związanych z atakami na obiekty, związanymi z dewastacją i zapewniam, że w każdym tego typu przypadku reakcja policji jest natychmiastowa - dodał.
Komendant zaznaczył, że w Polsce obowiązuje szereg obostrzeń związanych z epidemią. Pytany, dlaczego w związku z zakazem zgromadzeń powyżej pięciu osób funkcjonariusze nie zatrzymują protestujących podkreślił, że chodzi o wykroczenie, a nie przestępstwo. - Wykroczenie nie daje policjantom podstaw do zatrzymania - dodał.