Sikorski mówił, że powód kryzysu migracyjnego na granicy jest „bardzo czytelny - żeby przy pomocy tych migrantów i strachu przed nimi wzmocnić partie skrajnie prawicowe w Unii Europejskiej i w ten sposób, poprzez proces polityczny, rozsadzić Unię Europejską od środka".
Radosław Sikorski: Po okresie spokoju na granicy, liczba prób nielegalnego przekroczenia rośnie
- Niestety mamy takich polityków w Polsce, którzy w tym dziele chcą Rosji pomagać. My nie będziemy tego tolerować. Polska wydała już kilkaset milionów euro, może nawet więcej, na budowę płotu, rozpoczętą przez poprzedni rząd, teraz wzmacnianą, uzupełnioną przez czujniki podziemne, naziemne, drogę, oddziały wojska, oddziały prewencji policji. Mamy teraz test tego systemu. Po okresie spokoju na granicy teraz liczba prób przekroczeń wzrosła do kilkuset dziennie. Z informacji, które rząd otrzymuje ze Straży Granicznej wynika, że 98 proc. tych prób jest nieudanych. Co, wydaje mi się, świadczy o tym, że system działa – mówił też Sikorski.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda złożył podpis pod ustawą, mającą ograniczyć prawo do azylu. Wystosował pis...
- Powiem to jako były azylant. Sam, jak setki tysięcy naszych rodaków przez 300 lat byłem beneficjentem życzliwości innych krajów wobec nas, gdy to my byliśmy prześladowani politycznie. Konwencja genewska i prawo do azylu było konstruowane w XIX wieku, potem po zapadnięciu żelaznej kurtyny, na jednostkowe przypadki. Nas, uwięzionych w Wielkiej Brytanii po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego, było 400 osób. Dziś są miliony osób, które często nie bez powodu obawiają się prześladowań - powiedział Sikorski.
Ustawa azylowa i zastrzeżenia prezydenta Andrzeja Dudy. Radosław Sikorski: Doradzałbym wstrzemięźliwość
Pytany o zastrzeżenia prezydenta Andrzeja Dudy do tzw. ustawy azylowej Sikorski odpowiedział, że „prawo, które pan prezydent podpisał z takim obrzydzeniem mówi, że potencjalny migrant nadal ma prawo do azylu". - Może złożyć podanie w polskim konsulacie w Mińsku, w Moskwie, tam, gdzie go rosyjskie i białoruskie służby ściągnęły – mówił Sikorski. Dodał, że „jeśli mamy falę uchodźców, to parlament daje rządowi prawo do wprowadzenia na 90 dni w bardzo określonym, wąskim pasie przygranicznym zakazu składania podania o ochronę międzynarodową”. - Nadal można je złożyć gdzie indziej, ale nie w tym pasie. I nadal Straż Graniczna będzie mogła wpuszczać grupy wrażliwe, jeśli ktoś był ewidentnie torturowany, jest niepełnosprawny, wyjątki nadal będą możliwe, ale cel jest jasny - żeby poinformować potencjalnych migrantów w ich rodzimych krajach, że próba przejścia przez białorusko-unijną, białorusko-polską granicę jest bardzo niebezpieczna, a szanse na sukces są bardzo niskie, żeby obniżyć podaż migrantów – mówił Sikorski.