Nie wnikając w prawidłowość wyroku, można stwierdzić, że jego uzasadnienie pomija wiedzę o zasadach funkcjonowania rynku bilansującego. Zresztą samo przyjęcie kasacji do rozpoznania, a więc stwierdzenie, że w sprawie występuje istotne zagadnienie prawne, czy też potrzebna jest wykładnia przepisów prawnych budzących poważne wątpliwości lub wywołujących rozbieżności w orzecznictwie sądów (pozostałe dwie przesłanki z art. 398 (9) ust. 1 k.p.c. nie znajdują zastosowania), jest co najmniej wątpliwe, gdyż Sąd Najwyższy nie powinien zajmować się sprawami, które tylko pozornie wymagają rozpoznania. Nawet ze szczątkowej treści uzasadnienia publikowanego w mediach wynika bowiem, że kiedy mowa o handlu energią orzeczenia wymiaru sprawiedliwości rozmijają się z rzeczywistością.