Kilka lat temu Polska Fundacja Narodowa przygotowała spot ukazujący sędziego prowadzącego samochód pod wpływem alkoholu - ustalił Onet. Portal przypomniał, że w 2017 r. Maciej Świrski, ówczesny członek władz PFN, publicznie przekonywał, że produkcja takiego spotu nie jest planowana, a informacje na temat nazywał fake newsem.
Spot z pijanym sędzią, w którego rolę wcielił się publicysta "Sputnika" i były działacz proputinowskiej Partii Zmiana Jarosław Augustyniak, nie został nigdy opublikowany. Według Onetu, nakręcono go we współpracy z PR-owską spółką Solvere, a jego przygotowanie miało kosztować ok. 100 tys. zł. Sam Augustyniak przyznał Onetowi, że za kilka godzin pracy na planie otrzymał 2,5 tys. zł. Fundacja zaprzecza tym informacjom, ale nie odpowiada na szczegółowe pytania.
RPO Adam Bodnar poprosił prezesa NIK o kontrolę Fundacji pod kątem gospodarności i legalności wydatkowania przez nią środków publicznych - Fundacja jest bowiem w całości finansowana z budżetów spółek Skarbu Państwa. Do 2026 r. powinna otrzymać łącznie ponad 633 mln zł, w tym 344,5 mln zł od fundatorów – spółek Skarbu Państwa.
W 2018 r. Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła kontrolę w związku z kampanią „Sprawiedliwe sądy". Wynika z niej, że między 2015 r. a I połową 2017 r., dwadzieścia skontrolowanych spółek Skarbu Państwa wydało ponad 1,5 mld zł na działalność sponsoringową oraz usługi doradcze i medialne. Większość z nich nie przestrzegało ustanowionych przez siebie zasad i procedur. NIK dostrzegła m.in. niegospodarność, brak kontroli spółek nad dotowaną przez nich Fundacją, a także sponsorowanie przedsięwzięć mimo ujemnego wyniku finansowego.
Do Szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego występuje zaś o podjęcie działań „w ramach kompetencji" Zgodnie z ustaleniami ABW Partia Zmiana była finansowana przez rosyjskie służby, aby wywierać wpływ na postawy społeczne w Polsce