Sprawę, którą zajął się w środę Trybunał, zainicjowali posłowie PiS. To bowiem oni, z Przemysławem Czarnkiem na czele, skierowali do TK wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją uchwały Sejmu powołującej komisję śledczą ds. wyborów korespondencyjnych w 2020 r. Według nich oceną organizacji wyborów mogą zajmować się jedynie sądy i trybunały, a nie sejmowa komisja śledcza.
Czytaj więcej
Sejmowa komisja śledcza ds. wyborów korespondencyjnych przyjęła raport ze swoich prac. Za jego przyjęciem głosowało 6 członków, 4 było przeciw, a 1 poseł wstrzymał się od głosu.
Dlaczego? Powodem niekonstytucyjności zakwestionowanej uchwały jest – zdaniem posłów PiS – brak precyzyjnego określenia, że przedmiotem badania komisji śledczej jest wyłącznie wyjątkowy tryb wyborów w formie korespondencyjnej, a nie zwykłe czynności podejmowane w każdych wyborach.
– Zwykłe powtarzalne czynności związane z organizacją wyborów, jakich dokonuje marszałek Sejmu, Sąd Najwyższy, posłowie i senatorowie czy rząd nie są przedmiotem badań komisji śledczej, bo jest to efekt ustroju konstytucyjnego – podkreślili wnioskodawcy.
Zauważyli przy tym, że nie został określony horyzont czasowy spraw badanych przez komisję.