Marek Domagalski: Ugody frankowe ratunkiem dla obciążonych sądów

Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.

Publikacja: 11.12.2024 05:10

Marek Domagalski: Ugody frankowe ratunkiem dla obciążonych sądów

Foto: Adobe Stock

Ugody wymagają jednak ustępstw z obu stron, czyli banków i frankowiczów, i pojawia się pytanie, kto ich do tego zachęci. Czy taką moc może mieć przygotowywana ustawa frankowa? To otwarte pytanie.

Przed miesiącem pisałem w tym miejscu, że niezależnie, kiedy i jakie konkretnie rozwiązania przyniesie zapowiadana ustawa frankowa, setki tysięcy frankowiczów stoi przed wyborem, czy wszczynać lub kontynuować proces, dążyć do ugody, czy wreszcie „grać na obu tych instrumentach”. Teraz ponad 200 tys. spraw frankowych w sądach czeka na wyrok.

Czytaj więcej

Resort Bodnara ma pomysł na sądowe spory frankowiczów. Oto, co się zmieni

W niedawanym tekście „Frankowiczu, chcesz dobrej ugody – nie zwlekaj z pozwem” pisaliśmy, że pozew może stanowić kartę przetargową z sporze z bankiem, ale bank musi też widzieć korzyści w ugodzie. Rosnąca liczba ugód sięgająca w ostatnim miesiącu 5 tys. świadczy, że jest to możliwe, ale jeśli jeszcze dodatkowo istotnie nie wzrośnie, to nie ma gwarancji szybkiego rozładowania zatorów w sądach. Tym bardziej że kolejni frankowicze mogą składać pozwy, by zająć miejsce w kolejce.

Na początku grudnia 2024 r. widoczne jest już, że wydłużą się prace nad przygotowanym przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego projektem ustawy frankowej, która ma udrożnić procesy w sprawach frankowych. Prace te mogą bowiem wymagać odniesienia się jeszcze przez komisję do zgłaszanych w czasie konsultacji uwag. To akurat nie powinno dziwić, nie da się bowiem mimo znacznej specyfiki spraw frankowych „wyrwać” ich prosto z sytemu sądownictwa cywilnego.

Nie zdziwiłbym się też, gdyby pojawiła się w tej kwestii presja banków – jednej ze stron tego wielkiego sporu, mającej też swoje interesy.

Nowa ustawa przewiduje szereg narzędzi mających udrożnić rozpoznawanie spraw frankowych: uproszczenia proceduralne, wzmocnienie kadrowe oraz poprzez instrumenty cyfrowe. Są też zachęty do zawierania ugód, przy czym oczywiście już teraz – przed sądem czy poza nim – można je zawierać. Gdyby ustawa frankowa do nich zachęciła, problem frankowych zatorów by stopniał, podobnie konflikt wokół kredytów frankowych.

Ugody wymagają jednak ustępstw z obu stron, czyli banków i frankowiczów, i pojawia się pytanie, kto ich do tego zachęci. Czy taką moc może mieć przygotowywana ustawa frankowa? To otwarte pytanie.

Przed miesiącem pisałem w tym miejscu, że niezależnie, kiedy i jakie konkretnie rozwiązania przyniesie zapowiadana ustawa frankowa, setki tysięcy frankowiczów stoi przed wyborem, czy wszczynać lub kontynuować proces, dążyć do ugody, czy wreszcie „grać na obu tych instrumentach”. Teraz ponad 200 tys. spraw frankowych w sądach czeka na wyrok.

Rzecz o prawie
Paweł Rygiel, Andrzej Kadzik: Dialog receptą na kryzys
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Oszustka, hakerka czy złodziejka?
Rzecz o prawie
Mariusz Królikowski: Opcja libijska, czyli wciąż o praworządności
Rzecz o prawie
Edwin Góral: Rozliczanie poprzedniej władzy to nie zemsta ani teatr
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Rzecz o prawie
Marek Domagalski: Kampania wyborcza bez koncesjonowania opinii
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego