Z informacji, które „Rzeczpospolita” otrzymała z zespołu prasowego Instytutu Pileckiego (nikt nie sygnuje ich nazwiskiem), wynika, że teraz w Centrum zatrudnionych jest sześć osób. Gdy zapytaliśmy, czy zostaną podpisane umowy o pracę lub umowy zlecenia z osobami, które zbierają świadectwa na temat zbrodni popełnionych przez Rosjan, odpowiedziano, że „w dobrym tonie jest publiczne niekomentowanie polityki zatrudnienia i my się tej zasady trzymamy”.
Czym się zajmuje teraz
Centrum Lemkina?
Z odpowiedzi na interpelację poselską udzieloną przez wiceministra kultury Macieja Wróbla wynika, że Centrum na pewno będzie działało do 30 czerwca tego roku. „Przedstawiony przez dyrektora Instytutu Pileckiego program działania Centrum Lemkina w tym okresie obejmuje między innymi: 1) umieszczenie zbiorów na nowym serwerze w Instytucie Pileckiego, utworzenie usystematyzowanych kopii bezpieczeństwa oryginałów świadectw na fizycznych dyskach zewnętrznych; 2) przygotowanie świadectw filmowych w celu ich udostępnienia w ramach archiwum IP („Zapisy terroru”), co wymaga przeprowadzenia procesu anonimizacji (ze względu na bezpieczeństwo świadków), transkrypcji w języku ukraińskim, tłumaczenia transkrybowanych tekstów na język polski i angielski oraz opracowania świadectw filmowych w napisach. Dotychczas transkrybowano 80 świadectw z 750, z czego 36 przetłumaczono na język polski; 3) udostępnienie zgromadzonych ankiet (świadectw pisemnych w języku ukraińskim lub rosyjskim), które zostały zanonimizowane, a ich skany znajdują się w archiwum IP (oryginały zabezpieczono w IP)” – czytamy w odpowiedzi na pytanie posłanki Lewicy Darii Gosek-Popiołek.
Potem Centrum Lemkina zostanie poddane ocenie dyrektora Instytutu Pileckiego oraz ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Wówczas zostaną podjęte dalsze decyzje. Resort kultury przyznał też, że „nie zostały nawiązane nowe umowy zlecenia z osobami dokumentującymi zbrodnie rosyjskie”. Zdaniem przedstawicieli resortu istnieją wątpliwości co do zgodności z prawem powołania i funkcjonowania Centrum Lemkina od roku 2022. – To jest argument polityczny – mówi nam osoba do niedawna związana z Instytutem. Biuro prasowe Pileckiego zapewnia nas jednak, że komórka ta nie zostanie zlikwidowana.
Czy będzie nowelizacja ustawy,
aby Centrum Lemkina mogło nadal dokumentować rosyjskie zbrodnie w Ukrainie?
Czy zatem Instytut Pileckiego wnioskował do Ministerstwa Kultury o nowelizację ustawy o Instytucie, tak aby wykluczyć bariery prawne funkcjonowania Centrum Lemkina? – Mamy nadzieję, że dojdzie do zmiany ustawy, ale zgodnie z art. 118 Konstytucji RP Instytut Pileckiego nie posiada inicjatywy ustawodawczej. Jeżeli właściwe organy zdecydują się na zmianę ustawy o Instytucie Pileckiego, mamy nadzieję, że nasze opinie zostaną uwzględnione w procesie legislacyjnym – odpowiedziało nam biuro prasowe IP.
Tymczasem ze źródeł „Rzeczpospolitej” wynika, że analizowane były też warianty, aby Centrum Lemkina wyprowadzić poza struktury Instytutu Pileckiego. Jednak biuro prasowe IP uchyliło się w tym zakresie od odpowiedzi. – Niestety nie mogę odpowiedzieć na to pytanie, takie decyzje leżą w gestii MKiDN – usłyszeliśmy.