Gdy kryzys coraz bardziej daje się we znaki, Polacy niechętnie zmieniają pracę. Z najnowszych danych GUS o aktywności ekonomicznej Polaków wynika, że w III kwartale tego roku liczba osób, które szukają nowej pracy, zmniejszyła się o prawie 8 proc. (w stosunku do podobnego okresu przed rokiem).
Na ogół, jeśli już ktoś szuka w tym czasie nowego zajęcia, to dlatego, że boi się utraty dotychczasowego. O rady dla tych, którzy mimo kryzysu odważą się zmienić pracodawcę, poprosiliśmy specjalistów od rynku pracy.
1. Dobry handlowiec poszukiwany właśnie w kryzysie.
– Oczywiście, pracę najlepiej zmieniać, kiedy sytuacja w gospodarce jest bardzo dobra. Wtedy najłatwiej znaleźć dobrą ofertę za godziwe pieniądze – mówi Monika Styczyńska, kierownik agencji Manpower w Warszawie. Ale nie wszystkim. Z obserwacji doradców personalnych wynika, że im trudniejsza sytuacja w gospodarce, tym łatwiej o nowe zajęcie dla dobrych handlowców, którzy nawet przy niekorzystnej koniunkturze będą potrafili sprzedawać i przynosić firmie zyski.
Trzeba jednak pamiętać, że zmiana pracy w okresie hossy to wysokie prawdopodobieństwo, że się ją straci przy najbliższym załamaniu na rynku. – Chodzi o to, że kiedy gospodarka się rozwija, firmy chętnie zatrudniają dodatkowych pracowników, którzy w pogarszającej się sytuacji są w pierwszej kolejności do zwolnienia – mówi Leszek Kurycyn z agencji rekrutacyjnej Randstad. Dlatego jego zdaniem, choć w kryzysie zajęcie zmienić trudniej, jeśli już się uda, to zazwyczaj jest to bardzo dobra praca na dłuższy czas.