Widoczny w statystykach portali rekrutacyjnych zwiększony napływ kandydatów do pracy nie powinien uśpić czujności pracodawców. Chociaż niedawne badanie agencji zatrudnienia ManpowerGroup pokazało, że problem niedoboru talentów, czyli potrzebnych firmom pracowników, jest w Polsce najmniejszy od sześciu lat (wskazuje go 59 proc. przedsiębiorstw wobec 74 proc. na świecie), to jego uciążliwość szybko może zwiększyć przyspieszenie wzrostu gospodarki. Szczególnie w połączeniu ze zmianami demograficznymi.
Jak przypomina Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, w najbliższych latach różnica między liczbą młodych ludzi wchodzących na rynek pracy a liczbą osób odchodzących na emerytury będzie sięgać około 100 tysięcy rocznie. Coraz większym wyzwaniem stanie się więc nie tylko pozyskanie pracowników z potrzebnymi umiejętnościami, ale też utrzymanie talentów w firmie.
Tymczasem najnowszy Monitor Rynku Pracy agencji zatrudnienia Randstad dowodzi, że nawet teraz, gdy trudniejsze warunki na rynku pracy nie sprzyjają zmianom pracodawcy, część pracowników decyduje się na taki krok. I to nawet wtedy, gdy ta zmiana nie wiąże się z zauważalną podwyżką wynagrodzenia.
Już nie tylko pensja
Jak podkreślają eksperci Randstad, po raz pierwszy w historii badania wyższe wynagrodzenie u nowego pracodawcy jest teraz wyraźnie rzadziej wskazywane jako przyczyna, która skłania Polaków do zmiany pracy. Ten powód (podany przez co trzecią z osób, które w ostatnich miesiącach zmieniły pracodawcę) zajął dopiero czwarte miejsce.