Panie ministrze, Azja Wschodnia to dziś jeden z najgorętszych tematów w światowej prasie. W jaki sposób coraz bardziej napięte stosunki pomiędzy Chinami a USA mogą wpłynąć na sytuację w Hongkongu?
Nie jestem przekonany, czy wojna handlowa pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Chinami naprawdę ma wpływ na sytuację w Hongkongu. Moim zdaniem jest ona autonomiczna i niepowiązana z innymi czynnikami. Wszystko zaczęło się od ustawy o ekstradycji. Ale jeżeli spojrzymy na reakcję młodych mieszkańców Hongkongu, to widzimy, że jest to uwolnienie narastającej od dawna frustracji. Rosnące koszty życia, coraz silniejsze wpływy chińskie, ograniczanie wolności słowa i rządów prawa – to wszystko staje się bardzo widoczne. Problem narastał przez lata, ustawa o ekstradycji była jedynie zapalnikiem i sytuacja wymknęła się spod kontroli. Pytanie w jaki sposób władze chińskie zdecydują się rozwiązać tę sytuację i w ogóle, jak chcą w Hongkongu rządzić.