Łukasz Warzecha: Ten rząd już sobie porozwijał. Teraz niech sam się zwinie

Publicysta komentuje „śmiałą tezę” Jacka Rostowskiego. Ten oznajmił, że opozycja nie może dojść w Polsce do władzy, ponieważ proponuje tylko rozdawnictwo, zaś Platforma oznacza rozwój

Publikacja: 16.10.2012 10:37

Łukasz Warzecha: Ten rząd już sobie porozwijał. Teraz niech sam się zwinie

Foto: W Sieci Opinii

Łukasz Warzecha, stale współpracujący z „Rzeczpospolitą” publicysta „Faktu” w komentarzu zamieszczonym na stronie dziennika pisze, że Jacek Rostowski  arcy-wpływowy minister finansów, stawia nader śmiałą tezę, reklamując PO „jako partię rozwoju”.

I uzasadnia:

Śmiałe to słowa jak na ministra rządu, za którego zatrudniono w administracji publicznej 20 tys. nowych urzędników.

Śmiałe słowa, jak na ministra, za którego dług publiczny wzrósł, licząc lekko, o 300 mld złotych i który sam znaczną jego część wyprowadził poza statystykę.

Śmiałe słowa, jak na ministra, którego rząd tak „uwolnił energię Polaków”, że bezrobocie jest najwyższe od czterech lat, a wkrótce może przekroczyć 13 proc.

Śmiałe słowa jak na ministra, którego rząd tak o nas dba, że kolejne dziesiątki tysięcy ludzi wybierają emigrację.

Śmiałe słowa jak na ministra rządu, który doprowadził do największego w III RP realnego wzrostu obciążeń, co oczywiście zdusi popyt.

I pointuje:

Platforma chwali się wzrostem PKB, choć świetnie wiadomo, że to złudny wskaźnik, który niewiele mówi o rzeczywistej sytuacji obywateli i gospodarki. Nie wiem, jak Państwo, ale już za ten rozwój dziękuję. Ten rząd już sobie porozwijał. Teraz niech sam się zwinie.

Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent