Ryszard Bugaj: Traktat nicejski jest najbardziej mętnym dokumentem, jaki w życiu czytałem

Ekonomista PAN Ryszard Bugaj mówi w wywiadzie dla portalu money.pl o unijnych negocjacjach i słowach Donalda Tuska o hipokryzji

Publikacja: 19.10.2012 09:20

Ryszard Bugaj: Traktat nicejski jest najbardziej mętnym dokumentem, jaki w życiu czytałem

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Zapytany czy Polsce uda się coś ugrać, Bugaj odpowiada:

Bardzo trudno jest to przewidzieć, ale jestem raczej pesymistą. Obawiam się, że najważniejsi ludzie w Unii będą twardo obstawać przy ograniczeniu budżetu europejskiego, który zresztą i tak jest już bardzo mały. (...) Wydaje się, że jak na razie zabrakło mocnych, polskich głosów w tej sprawie. To powinny być bardzo donośne głosy, które mówią, że przyjęliśmy co prawda reguły jednolitego rynku, które są korzystne zawsze dla wyżej rozwiniętych krajów, ale pod warunkiem, że wysokie są transfery finansowe.

Tusk mówił wczoraj w Bukareszcie: "Nie pozwólcie, aby w Europie zatriumfowała hipokryzja, by wspólna Europa okazała się pustym sloganem". Co o tej wypowiedzi sądzi Bugaj?

Dobrze, że pojawiły się takie słowa. Nie zmienia to faktu, że padły trochę za późno. W moim przekonaniu opinię publiczną i unijnych przywódców należało przygotowywać od dłuższego czasu i to bardzo stanowczo do polskich postulatów. Teraz to wygląda tak, że trochę pod znakiem zapytania nasza stoi dalsza obecność w strukturach Unii. Oczywiście mam świadomość, że wystąpić nie bardzo można.

Jeżeli wziąć pod uwagę pakiet klimatyczny, który może być bardzo szkodliwy dla konkurencyjności polskiego przemysłu, do tego jeżeli miałoby do nas trafić o wiele mniej pieniędzy, to bilans naszej obecności w Unii zaczyna wyglądać niedobrze.

O, jak mówi Jan Krzysztof Bielecki, pewnych 300 miliardach złotych:

Nie wykluczam, że Bielecki ma dostęp do informacji, które pozwalają mu wypowiadać się w tak stanowczy sposób. Na ogół jednak propozycja Komisji Europejskiej różniła się od finalnej kwoty. Jest duże prawdopodobieństwo, że tak właśnie będzie tym razem. Szczególnie, że duża część krajów Unii jest tym pomysłom dość niechętna. (...) Traktat nicejski jest najbardziej mętnym dokumentem, jaki w życiu czytałem, więc nie mam stuprocentowej pewności. Wydaje mi się, że teoretycznie możemy zagrozić, że sięgniemy po tę broń masowego rażenia czyli weto. Oczywiście, weto i brak unijnego budżetu wcale nie będzie dla nas cudowną perspektywą. Ale takie zachowanie oznaczałoby, że nie ma naszej zgody na taką politykę.

Zapytany czy Polsce uda się coś ugrać, Bugaj odpowiada:

Bardzo trudno jest to przewidzieć, ale jestem raczej pesymistą. Obawiam się, że najważniejsi ludzie w Unii będą twardo obstawać przy ograniczeniu budżetu europejskiego, który zresztą i tak jest już bardzo mały. (...) Wydaje się, że jak na razie zabrakło mocnych, polskich głosów w tej sprawie. To powinny być bardzo donośne głosy, które mówią, że przyjęliśmy co prawda reguły jednolitego rynku, które są korzystne zawsze dla wyżej rozwiniętych krajów, ale pod warunkiem, że wysokie są transfery finansowe.

Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Publicystyka
Marek Migalski: Rafał Trzaskowski, czyli zmienny jak prezydent