Sri Mulyani Indrawati poinformowała, że przy popycie przewyższającym podaż, ogłoszony w piątek zakaz jest „jednym z najostrzejszych ruchów”, jakie rząd może podjąć po tym, jak poprzednie podjęte środki nie zdołały ustabilizować cen krajowych.
Indonezyjska minister finansów powiedziała, że rząd zdaje sobie sprawę z tego, że zakaz eksportu będzie miał negatywny wpływ na inne kraje na świecie, jednak jest to na razie jedyne wyjście by zastopować gwałtownie rosnące ceny.
Na światowym rynku zaczyna brakować oleju spożywczego, po tym jak załamał się eksport nasion słonecznika z Ukrainy w wyniku rosyjskiej inwazji. Ukraina, obok Rosji – to światowy potentat dostarczający nasiona słonecznika oraz olej słonecznikowy na rynki na całym świecie. Rosyjski eksport zatrzymały międzynarodowe sankcje nałożone po 24 lutego.
Chiny i Indie należą do największych importerów oleju palmowego z Indonezji, największego światowego producenta, który odpowiada za ponad połowę światowej podaży. Olej palmowy jest stosowany w różnych produktach od produkcji olejów spożywczych po przetworzoną żywność, kosmetyki a także biopaliwa.
Władze Indonezji usiłowały opanować wzrost cen oleju palmowego poprzez nałożenie na producentów obowiązku tworzenia zapasów obowiązkowych. Jednak jak powiedziała minister działania te nie doprowadziły do obniżenia cen do „poziomu cen, którego oczekujemy”. Ceny tego popularnego w Indonezji oleju są nadal zbyt wysokie dla zwykłego gospodarstwa domowego.