Starbucks oficjalnie kończy z polityką otwartości i zapraszania wszystkich do swoich kawiarni. Sieć ma dość gości, którzy zajmowali miejsca w lokalach i korzystali bezpłatnie z toalet, bez wypicia choćby jednego kubka kawy. Teraz aby przebywać w kawiarni, trzeba będzie coś w niej kupić.
Czytaj więcej
Dom rodzinny w Albuquerque z pozoru wygląda na przeciętny, a jednak odwiedzają go setki turystów dziennie – wszystko przez to, że występował w popularnym serialu „Breaking Bad”. Właścicielka po latach ma dość i sprzedaje dom Waltera White’a.
Nowy kodeks postępowania będzie obowiązywał od 27 stycznia we wszystkich lokalach sieci w Ameryce Północnej. Decyzja ta jest częścią szeroko zakrojonej strategii określonej jako „powrót do Starbucksa” – planu naprawczego, który ma za zadanie zwiększyć słabnącą w ostatnim czasie sprzedaż firmy.
Starbucks wprowadza nowy kodeks postępowania. Kupujesz coś albo wychodzisz
Jak tłumaczy Starbucks, nowe reguły – wbrew pozorom – mają sprawić, że kawiarnie sieci staną się bardziej przyjaznym i gościnnym miejscem. Skorzystać na nich mają bowiem klienci, którzy faktycznie przychodzą do lokali napić się kawy czy zjeść przekąskę, a często nie mogą znaleźć w tłoku wolnego miejsca. Zmieniony kodeks wprowadza także zakaz nękania oraz palenia tytoniu, czy spożywania alkoholu na zewnątrz przy lokalu.
– Wprowadzenie Kodeksu Postępowania w Kawiarniach jest praktycznym krokiem, który pomoże nam traktować priorytetowo naszych płacących klientów, chcących usiąść i cieszyć się naszymi kawami – zaznaczył rzecznik Starbucksa w rozmowie z BBC.