Czwartek był dniem usuwania prawnych barier zarówno w Kancelarii Premiera, jak też w Sejmie. Na spotkaniu członków rządu z zespołem Rafała Brzoski ogłoszono, że w czerwcu rząd zgłosi do Sejmu 120 projektów ustaw opartych na pomysłach tej społecznej inicjatywy.
Czytaj więcej
Nieznacznie więcej firm uważa, że zmniejszenie biurokracji obniży ich koszty niż skróci czas ocze...
Kilka godzin później okazało się, że przynajmniej jeden z pomysłów zespołu Brzoski stanie się prawem znacznie szybciej. Sejm przyjął bowiem rządowy projekt deregulacyjny, przygotowany przez ministra rozwoju (patrz: ramka na dole tekstu). Posłowie zaakceptowali przy tym poprawkę, która upraszcza procedury zbycia nieruchomości odziedziczonej po członkach najbliższej rodziny. Chodzi o uzyskiwanie zaświadczeń z urzędu skarbowego o braku obowiązku zapłacenia podatku od spadku przez najbliższą rodzinę. Pomysł ten zgłaszał wcześniej zespół Brzoski jako chęć usunięcia oczywistego absurdu biurokratycznego. Notariusze sporządzający akty sprzedaży takiej nieruchomości na ogół i tak wiedzą, kto dziedziczy i że najbliższa rodzina jest od takiego podatku zwolniona. Co ciekawe, taką poprawkę zgłosili posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Premier Donald Tusk o deregulacji: masywna zmiana ustrojowa po wyborach
Donald Tusk, komentując prace zespołu Brzoski i dalsze plany legislacyjne, zauważył zresztą, że nie jest istotne, jaka partyjna pieczątka widnieje pod danym projektem deregulacyjnym.
– Staramy się oddzielić politykę od tego projektu. Dlatego chcemy, aby te 120 projektów było rozpatrywanych w Sejmie na pierwszym posiedzeniu po wyborach prezydenckich – zadeklarował premier.