Uchwała nr 421/2024 Państwowej Komisji Wyborczej z 30 grudnia 2024 r. w sprawie sprawozdania finansowego Komitetu Wyborczego PiS co do zasady powinna obligować ministra finansów do wypłacenia subwencji wyborczej dla tej partii. Budzi ona jednak poważne wątpliwości prawników, również w samej PKW. Jak czytamy w uchwale, została ona podjęta wyłącznie w wyniku uwzględnienia skargi przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego i jest immanentnie i bezpośrednio powiązana z orzeczeniem, które musi pochodzić od organu będącego sądem w rozumieniu Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i Kodeksu wyborczego”. Przy czym dalej PKW zaznacza, iż uchwała „nie przesądza”, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych jest sądem w rozumieniu Konstytucji RP i nie przesądza o skuteczności jej orzeczenia ws. skargi PiS.
Czytaj więcej
Minister finansów został postawiony w trudnej sytuacji. Jeśli nie wypłaci PiS pełnej dotacji, narazi się na odpowiedzialność karną i cywilną. Wypłata pieniędzy też może wiązać się z przykrymi konsekwencjami.
- Po analizie wszystkich wypowiedzi ministra Andrzeja Domańskiego współczuję mu, natomiast nie powinien wypłacać tych pieniędzy, bo w Kodeksie wyborczym jest mowa o Sądzie Najwyższym, a Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest częścią Sądu Najwyższego. Jest jakimś specsądem przy Sądzie Najwyższym, co stwierdziły krajowe i europejskie sądy – powiedział sędzia Igor Tuleya.
Czytaj więcej
– Jeżeli minister finansów nie zamierza wypłacać PiS subwencji zgodnie z uchwałą PKW, to powinien wydać decyzję, dokument, który potem mógłby być przedmiotem kontroli sądu, np. administracyjnego - powiedział w TVN24 rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek.
Tuleya: w PKW zapomniano chyba o apelu byłego prezesa Izby Karnej SN
Sędzia Igor Tuleya powiedział, że nie rozumie też stanowiska PKW, ale – jak dodał - jest to być może „taka niekonsekwencja polityków” w większości zasiadających w PKW.