W praktyce przepis bywa różnie rozumiany, wskazała podczas rozprawy w SN sędzia Teresa Bielska-Sobkowicz: główny podział jest między liczeniem przedawnienia od pierwszego naruszenia a liczeniem go, poczynając od każdego dnia. Co do jednego była zgoda: za żądaniami zakazu naruszeń czy przeprosin kryją się pieniądze, więc muszą się one kiedyś przedawniać.
Kwestia ta wynikła w sprawie o ochronę znaku unijnego, jaką Audi AG z siedzibą w Ingolstadt (Niemcy) wytoczył sprzedawcy akcesoriów motoryzacyjnych z Warszawy, żądając zakazania mu używania bez jego zgody znaku towarowego identycznego z graficznym znakiem Audi – przedstawiającym cztery nachodzące na siebie okręgi. Koncern ma ten znak zarejestrowany w Urzędzie UE ds. Własności Intelektualnej od 1 kwietnia 1996 r. i używa go do oznaczenia aut i części tej marki. Ma on silną zdolność odróżniającą i jest kojarzony z jakością, komfortem i prestiżem. Pozwany co najmniej od 2001 r. sprzedaje nieprzerwanie atrapy chłodnic (grille) do samochodów osobowych Audi ze znakiem wysoce podobnym do znaku Audi.
Sąd okręgowy oddalił żądanie koncernu, bo uwzględnił zarzut pozwanego o przedawnieniu roszczenia. Zdaniem SO w przypadku naruszenia prawa do znaku towarowego czynem ciągłym przedawnienie zaczyna biec od początkowego naruszenia, a to nastąpiło kilkanaście lat przed wniesieniem pozwu (tak długo pozwany obracał częściami ze znakiem Audi). Choć brak dowodu, że koncern wiedział i tolerował naruszenie, upłynął pięcioletni termin.
Czas ma znaczenie
Sąd Apelacyjny w Warszawie powziął wątpliwość, jak liczyć przedawnienie w tych sprawach. Podzielił je trzyosobowy skład SN i sprawa trafiła do składu siódemkowego.
Mec. Szymon Karpierz w imieniu pozwanego argumentował w SN, że przedawnienie zaczyna biec raz, nie może się stale odnawiać, kończy się więc definitywnie po pięciu latach, a duża firma wie, co się dzieje na rynku, i może reagować.
Pełnomocnik Audi mec. Anna Gołębiowska z GKR Legal argumentowała, że naruszenia mają różny charakter; mogą być jednodniowe, np. import towarów z zakazanymi znakami, więc przedawnienie winno biec odrębnie od każdego dnia, a zatem roszczenia o naprawę sprzed pięciu lat się przedawnią, ale młodsze nie, dzięki czemu ochrona własności przemysłowej jest realna, czego wymaga prawo UE.