Katastrofa w Halembie, do której doszło 21 listopada 2006 r., była największą tragedią w polskim górnictwie od blisko 30 lat. Górnicy, którzy zginęli, mieli za zadanie wydobycie wartego miliony złotych sprzętu podczas likwidowania ściany wydobywczej 1030 m pod ziemią. Większość ofiar to pracownicy zewnętrznej firmy Mard, która na zlecenie kopalni prowadziła prace likwidacyjne.
Śledztwo ws. katastrofy zakończyło się w 2008 r. Zarzuty postawiono 27 osobom, ale na ławie oskarżonych zasiadło 17 osób - pozostali dobrowolnie poddali się karze. Wyrok w pierwszym procesie przed Sądem Okręgowym w Gliwicach zapadł po ponad 6 latach, w styczniu 2015 r. Sąd uznał byłego dyrektora Halemby Kazimierza D. oraz szefa działu wentylacji Marka Z. za winnych przestępstwa sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia górników. Marek Z. został skazany na trzy lata więzienia, a Kazimierz D. - na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Sąd uniewinnił też dwie osoby i wymierzył kary w zawieszeniu dla 13 pozostałych oskarżonych.