Weszła w życie nowa definicja zgwałcenia. Dotychczasowa pochodziła z 1932 r.

Doprowadzenie innej osoby do obcowania płciowego lub do poddania się tzw. innej czynności seksualnej mimo braku zgody jest już gwałtem. W czwartek weszła w życie głośna ustawa zmieniająca definicję zgwałcenia.

Publikacja: 13.02.2025 08:54

Po długich i żmudnych pracach legislacyjnych w czerwcu 2024 r. zaproponowano i uchwalono zmianę Kode

Po długich i żmudnych pracach legislacyjnych w czerwcu 2024 r. zaproponowano i uchwalono zmianę Kodeksu karnego i nową definicję gwałtu.

Foto: Fotorzepa / Rafał Guz

A obowiązująca do wczoraj definicja pochodziła jeszcze z 1932 r. i według dużej części prawników i aktywistów powinna być już dawno zmodyfikowana. Dlaczego? Zwolennicy zmiany argumentowali, że przy dotychczasowej definicji ofiara gwałtu często nie miała szans na sprawiedliwość, jeśli wyłącznie mówiła „nie”. Z kolei bierność była traktowana jako przejaw zgody na obcowanie płciowe, a wymiar sprawiedliwości wymagał od ofiary stawiania wyraźnego i rzeczywistego oporu.

W konsekwencji po długich i żmudnych pracach legislacyjnych w czerwcu ubiegłego roku zaproponowano i uchwalono taką zmianę Kodeksu karnego, która sprawi, że o tym czy doszło do gwałtu decydować będzie brak świadomej i dobrowolnej zgody osoby pokrzywdzonej, a nie widoczne stawianie oporu. Po półrocznym vacatio legis przepisy właśnie weszły w życie.

Czytaj więcej

Nowa definicja gwałtu. Prezydent Andrzej Duda zdecydował

Nowa definicja zgwałcenia. Podstawą jest zgoda drugiej osoby

W rezultacie tych zmian art. 197 § 1 stanowi: „Kto doprowadza inną osobę do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub w inny sposób mimo braku jej zgody, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 15”.

Oprócz redefinicji zgwałcenia dodano też do art. 197 k.k. kolejny paragraf (1a). Zgodne z nim „tej samej karze podlega, kto doprowadza inną osobę do obcowania płciowego wykorzystując brak możliwości rozpoznania przez nią znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem.” W rezultacie tej zmiany przestępstwem jest też wykorzystanie przez sprawcę sytuacji, w której ofiara nie może w sposób samodzielny i świadomy podejmować decyzji, w tym wyrazić zgody na akt seksualny.

Kolejnym obowiązującym od czwartku nowym przepisem jest art. 198 k.k. W nowym brzmieniu stanowi on: „Kto, wykorzystując bezradność innej osoby lub wynikające z upośledzenia umysłowego, choroby psychicznej lub innego zakłócenia czynności psychicznych znaczne ograniczenie zdolności do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, doprowadza ją do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”. Oznacza to penalizację tych przypadków, w których bezradność ofiary przestępstwa wynika z jej ograniczonej świadomości (np. osoby w stanie upojenia alkoholowego lub odurzonej narkotykami), która zachowuje w pewnym stopniu zdolność do wyrażenia zgody, jednak tak uzyskana zgoda jest ułomna, a sprawca działa wbrew interesom ofiary wykorzystując jej bezradność.

Czytaj więcej

Mikołaj Małecki: Zgwałcenie spoczywa w spokoju

Był opór części prawników. Obawy o wykorzystywanie nowej definicji gwałtu

Zmiany te były szeroko komentowane. Część prawników zdecydowanie popierała je przekonując, że prawo będzie lepiej chroniło osoby pokrzywdzone, które nie mają na sobie żadnych śladów przemocy. Z kolei krytycy zmian argumentowali, że nowe przepisy przerzucają ciężar dowodu na oskarżonego, zagrażając domniemaniu niewinności i prawu do obrony.

- Jeśli wprowadzimy nową definicję zgwałcenia, to milczenie lub bierność pokrzywdzonej nie będzie już oznaczało zgody. W każdym takim przypadku będziemy mogli mieć do czynienia z jakimś rodzajem przemocy seksualnej. Mam nadzieję, że po tej nowelizacji zmieni się podejście i stereotypy policjantów, prawników, prokuratorów i sędziów związane z przemocą seksualną. Mam nadzieję, że przedefiniują i zmienią sposób myślenia o sprawcach i ofiarach – mówiła jeszcze przed uchwaleniem ustawy współautorka tych zmian adwokat Danuta Wawrowska.

Nowelizacja kodeksu karnego z nową definicją gwałtu weszła w życie po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.

Czytaj więcej

Adwokat: Zgwałcona Liza nie krzyczała. Oprawca mógłby uniknąć kary

A obowiązująca do wczoraj definicja pochodziła jeszcze z 1932 r. i według dużej części prawników i aktywistów powinna być już dawno zmodyfikowana. Dlaczego? Zwolennicy zmiany argumentowali, że przy dotychczasowej definicji ofiara gwałtu często nie miała szans na sprawiedliwość, jeśli wyłącznie mówiła „nie”. Z kolei bierność była traktowana jako przejaw zgody na obcowanie płciowe, a wymiar sprawiedliwości wymagał od ofiary stawiania wyraźnego i rzeczywistego oporu.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca, Emerytury i renty
Nie wszyscy uprawnieni dostaną 13. emeryturę w tej samej wysokości. Od czego zależy kwota?
Praca, Emerytury i renty
Waloryzacja emerytur i rent w 2025 r. GUS podał ważny wskaźnik
Nieruchomości
Syndyk i sąd pozbawili ponad 100 rodzin dojazdu do domu. Jest wyrok SN
Nieruchomości
Rewolucja w spółdzielniach mieszkaniowych. Rząd pokazał założenia projektu ustawy
Konsumenci
Jest pierwszy „polski” wyrok dotyczący sankcji kredytu darmowego