Szybkie rozwody przed kierownikiem USC. Notariusze zawiedzeni

Trwają prace nad wprowadzeniem możliwości pozasądowego rozwiązania małżeństwa. Ministerstwo Sprawiedliwości chce powierzyć to zadanie urzędom stanu cywilnego, ale gotowość do tego deklarują wciąż notariusze.

Publikacja: 13.03.2025 04:37

Szybkie rozwody przed kierownikiem USC. Notariusze zawiedzeni

Foto: Adobe Stock

Liczba pozwów rozwodowych, które trafiają do sądów okręgowych, z roku na rok rośnie. W 2022 r. wpłynęło 78,5 tys. takich spraw, w 2023 r. 81 tys., a w ubiegłym roku blisko 83 tys. W przypadku gdy małżonkowie rozstają się w sposób zgodny, rozwód można uzyskać nawet na pierwszej rozprawie. Jednak przy niewydolnym sądownictwie – w zależności od sądu – na termin trzeba czekać od trzech miesięcy do pół roku. Brak alternatywy dla sądowego rozwiązania małżeństw, w których małżonkowie zgodnie podjęli decyzję o rozstaniu, jest niekorzystny zarówno dla obywateli, jak i wymiaru sprawiedliwości. Ci pierwsi są bowiem zainteresowani tym, by jak najszybciej poukładać sobie życie na nowo. Z kolei z punktu widzenia sądów załatwienie tych rozwodów, które są niesporne, oznacza marnowanie czasu i zasobów, które można zaangażować do rozstrzygania innych spraw (nie tylko rodzinnych).

Czytaj więcej

Rozwód u notariusza podoba się młodym Polakom. Powstał raport na ten temat

Rozwody poza sądem. Możliwe odciążenie o nawet 20 tys. spraw

Choć wyłączenie części rozwodów spod kognicji sądów nie uratuje będącego na skraju wydolności wymiaru sprawiedliwości, to zawsze w jakiś sposób go odciąży. Zwłaszcza gdy około 20 tys. orzeczonych rozwodów dotyczy małżeństw nieposiadających małoletnich dzieci, bez orzekania o winie.

Ministerstwo Sprawiedliwości, które początkowo rozważało dwa modele wprowadzenia możliwości pozasądowych rozwodów: notarialny i administracyjny w urzędzie stanu cywilnego, zdecydowało się na tę drugą koncepcję.

 – Analizie zostały poddane różne opcje, zostały przeanalizowane wszystkie „za” i „przeciw” w odniesieniu do każdej z możliwości i została wybrana bardziej korzystna forma, przed kierownikiem USC – mówi Joanna Bogiel-Jażdżyk z biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości. Jak dodaje, są to dopiero wstępne założenia, które będą podlegały dalszym konsultacjom, dyskusjom i pracom legislacyjnym.

Jak tłumaczy resort sprawiedliwości, przeciwko wprowadzeniu możliwości uzyskania rozwodu przed notariuszami przemawiają argumenty natury prawnej i praktycznej. Chodzi np. o bazowanie przez notariuszy na dokumentach, które i tak trzeba uzyskać z USC, czy większe ryzyko kwestionowania konstytucyjności takiego „komercyjnego” rozwiązywania małżeństwa. MS wskazuje również na analogię przy zawieraniu i rozwiązywaniu związku małżeńskiego przed kierownikiem USC, a także możliwość weryfikacji niektórych okoliczności (jak fakt istnienia wspólnych małoletnich dzieci małżonków) przez kierownika USC, której to możliwości nie mają notariusze.

Czytaj więcej

Rozwód u notariusza lub przed urzędnikiem USC. Resort Bodnara ma śmiały plan

Szybkie zakończenie małżeństwa. Rozwód pozasądowy to większe poszanowanie prawa do prywatności? 

Na korzyść rozwodów administracyjnych zdaniem MS wskazuje też większa jasność co do momentu, w którym małżeństwo zostaje skutecznie prawnie rozwiązane (przed kierownikiem USC) oraz niższe koszty, porównując wysokość taksy notarialnej i kosztów odpisów z USC. Choć jak przyznają przedstawiciele MS, dokładne analizy co do tego, ile miałby kosztować rozwód u notariusza, a ile w urzędzie, nie zostały przeprowadzone.

Co istotne, w Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Rodzinnego trwają obecnie prace zespołu ds. reformy przepisów o rozwiązaniu małżeństwa. Oparte zostały na założeniu wprowadzenia rozwodów administracyjnych dla rozwodów bez orzekania o winie, dla małżeństw, które nie mają małoletnich dzieci. Ze stanowiska komisji wynika, że samo wprowadzenie pozasądowych rozwodów nie stanowi naruszenia konstytucji, ale wprost przeciwnie – pozwala realizować niektóre z zasad konstytucyjnych.

Zdaniem komisji z punktu widzenia art. 47 konstytucji, gwarantującego ochronę życia prywatnego i rodzinnego, pozasądowe metody rozwiązania małżeństwa mogą zwiększyć ochronę prywatności poprzez wyeliminowanie konieczności rozpatrywania spraw rodzinnych w sądzie powszechnym.

 – Ponadto ten sposób rozwiązania małżeństwa pozwala na zwiększenie prawdopodobieństwa na zachowanie dobrych relacji w rodzinie w wąskim i szerokim znaczeniu, co ma doniosłe znaczenie społeczne – czytamy w stanowisku komisji, która uważa, że taka instytucja nie stanowiłaby również naruszenia konstytucyjnego prawa do sądu (art. 45 ust. 1).

– Propozycja nie eliminuje sądowego rozstrzygania sporów, lecz stanowi dodatkową, dobrowolną formę ochrony interesów małżonków. Co więcej, pośrednio wzmacnia to ochronę tych osób, które chcą skorzystać z metod sądowych, głównie przez odciążenie sądów powszechnych i przyspieszenie rozpoznania spraw zainicjowanych przed nimi – argumentuje komisja.

Analizując kwestie rozwiązania małżeństw przed kierownikiem USC, komisja wskazuje także na dostępność – w Polsce funkcjonuje 2255 urzędów stanu cywilnego, są w każdej gminie.

Ten argument nie przekonuje jednak przedstawicieli notariatu, który również jest zainteresowany rozszerzeniem swoich kompetencji o rozwiązywanie małżeństw.

Czytaj więcej

Daniela Wybrańczyk: Po rozwód do notariusza czy kierownika USC?

U notariusza nie tylko rozwód, ale i podział majątku

 – Wprawdzie nie w każdej gminie jest kancelaria notarialna, ale już w każdym powiecie jest ich znacznie więcej niż urzędów stanu cywilnego. Nie wydaje się, by konieczność wyjazdu, w najgorszym wypadku, do najbliższego miasta powiatowego była tu jakąkolwiek realną dolegliwością. W końcu rozwód nie jest czynnością, której dokonuje się regularnie, przeciwnie, jest to wydarzenie wyjątkowe – wskazuje Magdalena Arendt, wiceprezes Krajowej Rady Notarialnej, która przypomina, że dziś sprawy rozwodowe rozpatrują sądy okręgowe, których jest 47 i są zlokalizowane w dużych miastach. – A więc jest to dostępność dużo mniejsza niż wynikająca z rozmieszczenia kancelarii notarialnych, których w skali kraju jest ponad 3400. Mało tego, rozwód jako jednostkowa czynność przed kierownikiem USC miałby charakter rejestracyjny i dotyczyłby wyłącznie samej kwestii ustania małżeństwa. Pozostaje szereg kwestii związanych z uregulowaniem spraw majątkowych i podobnych – dodaje wiceszefowa KRN.

Przypomina, że notariusze już teraz dysponują kompetencjami do kompleksowego uregulowania podziału majątku, zawarcia w formie aktu notarialnego ugód lub porozumień alimentacyjnych. – Dzięki systematycznej cyfryzacji notariatu, bez problemu możliwe byłoby komunikowanie USC tego rodzaju zdarzeń celem niemal natychmiastowej rejestracji, tak jak ma to miejsce na przykład w komunikacji między notariatem a CEIDG w sprawach związanych z zarządem sukcesyjnym – podkreśla Magdalena Arendt.

Czytaj więcej

Będą rozwody przed notariuszami? Szef Krajowej Rady Notarialnej o projekcie resortu

Przedstawiciele KRN zwracają też uwagę na kwestie zachowania poufności w sferze spraw realizowanych przez notariusza. Jak wskazują, brak publicznej wokandy czy nawet procedowania sprawy przez aparat administracyjny w gminnej jednostce, jaką jest USC, wydaje się temu najlepiej sprzyjać.

 – Paradoksalnie wydaje się to tym bardziej istotne w mniejszych miejscowościach, gdzie stronom może zależeć na możliwym zachowaniu poufności w zakresie dokonywanego rozwiązania małżeństwa. Notariusze, z uwagi na swoje doświadczenie i wyczulenie na zdolność i swobodę stron do dokonywania czynności, zdobyte przy dokonywaniu czynności z zakresu spraw nieruchomości, spadkowych, testamentów rodzinnych, są przygotowani do wychwycenia ewentualnych przypadków nadużyć wprowadzonej procedury (np. w sytuacji, w której jeden z małżonków będzie przymuszał drugiego do dokonania rozwodu) – wskazuje Magdalena Arendt.

W Rumunii i Estonii obywatel decyduje, czy rozwieść się u notariusza, czy w urzędzie

Obecnie model rozwodów administracyjnych funkcjonuje we Włoszech, Portugalii, Białorusi, Ukrainie, Gruzji i Rosji. Natomiast model notarialny m.in. w Hiszpanii, Francji, Słowenii, Litwie, Łotwie, Grecji, Estonii i Rumunii (w dwóch ostatnich krajach pozasądowy rozwód dopuszczalny jest jednak również przed urzędnikiem stanu cywilnego).

 – W większości państw dopuszczenie modelu pozasądowego rozwiązania małżeństwa poprzedzone jest szeroką debatą nad ukształtowaniem tego trybu, co pozwala na wybór najlepszego i najbezpieczniejszego dla obywateli rozwiązania. Notariatowi zależy na wprowadzeniu modelu bezpiecznego, chroniącego najlepiej rozwodzących się małżonków. Bo pozasądowy rozwód nie ma być narzędziem ułatwiającym rozwiązanie małżeństwa na każde żądanie, ale alternatywą dla trybu sądowego, zapewniającą rozwodzącym się ochronę w zakresie uzyskania informacji o konsekwencjach podejmowanej decyzji i skutkach rozwiązania małżeństwa – podsumowuje wiceprezes KRN

Opinia dla "Rzeczpospolitej"

Filip Pełny, adwokat

Jeśli celem umożliwienia pozasądowego rozwiązywania małżeństw jest próba odblokowania sądów okręgowych, które są obecnie obłożone m.in. sprawami frankowymi czy rozwodowymi właśnie, to tego typu zmiana powinna być wprowadzona już dawno. W wielu europejskich systemach prawnych takie rozwiązania z powodzeniem funkcjonują, podczas gdy jeszcze niedawno poprzedni rząd próbował iść w kierunku przeciwnym – ograniczenia możliwości rozwiązywania małżeństw. Umożliwienie tego ludziom, którzy nie mają dzieci i nie mają między sobą konfliktu, jest proobywatelskie. Z psychologicznego punktu widzenia rozwód jest drugim najtrudniejszym wydarzeniem w życiu człowieka, po śmierci osoby najbliższej. Po co więc to utrudniać, zmuszając do pójścia do sądu, pozywania drugiego małżonka etc. Choć wielu przedstawicielom środowiska adwokackiego czy radcowskiego nie do końca podoba się ten kierunek z powodu kolejnego wyłączenia części spraw, które leżą w domenie profesjonalnych pełnomocników, to ja jestem zwolennikiem takiego rozwiązania. Przy czym niekoniecznie najlepszym modelem będzie rozwód przed kierownikiem USC, być może lepszym rozwiązaniem byłoby powierzenie tych spraw kompetencji notariuszy. Z punktu widzenia interesów wymiaru sprawiedliwości ma to już drugorzędne znaczenie i dużą wartością byłoby samo wprowadzenie pozasądowych rozwodów. 

Liczba pozwów rozwodowych, które trafiają do sądów okręgowych, z roku na rok rośnie. W 2022 r. wpłynęło 78,5 tys. takich spraw, w 2023 r. 81 tys., a w ubiegłym roku blisko 83 tys. W przypadku gdy małżonkowie rozstają się w sposób zgodny, rozwód można uzyskać nawet na pierwszej rozprawie. Jednak przy niewydolnym sądownictwie – w zależności od sądu – na termin trzeba czekać od trzech miesięcy do pół roku. Brak alternatywy dla sądowego rozwiązania małżeństw, w których małżonkowie zgodnie podjęli decyzję o rozstaniu, jest niekorzystny zarówno dla obywateli, jak i wymiaru sprawiedliwości. Ci pierwsi są bowiem zainteresowani tym, by jak najszybciej poukładać sobie życie na nowo. Z kolei z punktu widzenia sądów załatwienie tych rozwodów, które są niesporne, oznacza marnowanie czasu i zasobów, które można zaangażować do rozstrzygania innych spraw (nie tylko rodzinnych).

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Zawody prawnicze
Adwokatura szykuje małą rewolucję. Co z adwokacką spółką kapitałową?
Sądy i trybunały
Koniec z ustawą kagańcową. Adam Bodnar planuje oddać sądy w ręce sędziów
Podatki
Co z nowym podatkiem od cyfrowych gigantów? Jest rozdźwięk w rządzie Tuska
Prawo w Polsce
Jest reakcja na weto prezydenta Dudy. Eksperci przedstawili plan B na wybory
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Podatki
15 marca upływa ważny termin. Właściciele tych obiektów zapłacą 10 razy więcej