Reforma prawa karnego. Przestępstwa z nienawiści batem na lekarzy i nauczycieli?

Lekarze i nauczyciele stosujący przymus bezpośredni mogą być ścigani z urzędu za przestępstwo z nienawiści
– uważa rzecznik praw obywatelskich i apeluje o rozwagę przy reformie prawa karnego. Eksperci nie są co do tego zgodni.

Publikacja: 21.01.2025 04:33

Reforma prawa karnego. Przestępstwa z nienawiści batem na lekarzy i nauczycieli?

Foto: Adobe Stock

Od końca listopada na legislacyjnym stole w Sejmie leży ministerialny projekt nowelizacji kodeksu karnego, który ma wzmocnić regulacje antydyskryminacyjne. Mowa o poszerzeniu katalogu przesłanek przestępstw z nienawiści. Dziś do kategorii przestępstw motywowanych uprzedzeniami należą przestępstwa popełniane ze względu na przynależność narodową, etniczną, rasową, wyznaniową bądź bezwyznaniowość. Proponowane przez resort sprawiedliwości zmiany rozszerzają te przesłanki o niepełnosprawność, wiek, płeć i orientację seksualną. Przepisy te nie leżą jednak w Sejmie odłogiem. Zajmuje się nimi sejmowa komisja nadzwyczajna do spraw zmian w kodyfikacjach.

Czytaj więcej

Większa ochrona przed przestępstwami z nienawiści. Rząd przyjął projekt

Będzie szersza ochrona przed przestępstwami z nienawiści. RPO ma wątpliwości

To właśnie tam trafiła w ostatnim czasie opinia RPO Marcina Wiącka, który co do zasady pozytywnie ocenia cel projektu, ale zauważa przy tym, że część propozycji należy poprawić.

Chodzi o modyfikacje w art. 119 § 1 k.k. (przemoc lub groźba bezprawna z powodu dyskryminacji) i w art. 257 k.k. (napaść z pobudek dyskryminacyjnych), gdzie w miejscu sformułowania „z powodu jej przynależności” wprowadza się zwrot „w związku z przynależnością”. Nie wskazuje się przy tym, o czyją przynależność chodzi. W rezultacie tej niewielkiej zmiany przepisy te będzie stosowało się nie tylko w sytuacjach, w których pokrzywdzonymi są np. cudzoziemcy, osoby homoseksualne czy niepełnosprawne, ale także gdy są nimi osoby nieposiadające tych cech.

Według Marcina Wiącka takie rozszerzenie zakresu może sprawić, że pokrzywdzonymi będą też protestujący na rzecz osób lub grup posiadających wymienione cechy albo udzielający się na ich rzecz w internecie, mimo tego, że sami nie będą zaliczali się do takich grup. Zdaniem rzecznika budzi to też wątpliwości z punktu widzenia dyrektywy europejskiej chroniącej przed tzw. SLAPP-ami, czyli pozwami mającymi na celu tłumienie krytyki.

Krytycznie proponowane rozwiązanie ocenia też dr hab. Mikołaj Małecki z UJ. Nie podziela on jednak obaw RPO, wskazując, że objęcie zakresem ochrony tego przepisu także osób nieposiadających wymienionych w nim cech nie będzie ograniczało wolności słowa.

Jego zdaniem błędem jest jednak usunięcie zaimka „jej” ze sformułowania „w związku z przynależnością”.

– Ta modyfikacja wydaje się absurdalna. Wykreślenie słowa „jej” oznacza, że nie wiadomo, o czyją przynależność chodzi. Może to prowadzić do sytuacji, w których sprawca będzie kogoś atakował w związku ze swoją przynależnością wyznaniową czy niepełnosprawnością i w ten sposób wypełnione zostaną znamiona przestępstwa z nienawiści – mówi dr hab. Małecki.

Czytaj więcej

Krzysztof Bosak został zapytany o mowę nienawiści. Porównał internet do knajpy

Bat na nauczycieli i lekarzy? Stosowanie przymusu bezpośredniego w szpitalach i szkołach

RPO widzi też zagrożenie dla nauczycieli i lekarzy. Według rzecznika zmiany mogą doprowadzić do tego, że stosowanie przymusu bezpośredniego wobec pacjentów na oddziałach niepsychiatrycznych będzie karane jako przestępstwo przemocy w związku z niepełnosprawnością, które będzie ścigane z urzędu.

– W konsekwencji każda osoba, będąca świadkiem takich sytuacji, będzie miała społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora i policję, a dyrektorzy placówek medycznych powinni składać zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa. Może to prowadzić do częściowego paraliżu działania placówek medycznych oraz spadku jakości świadczonych usług w obawie przed odpowiedzialnością karną – alarmuje Wiącek.

Problem mogą mieć też nauczyciele i opiekunowie w ośrodkach i szkołach specjalnych. Według RPO stosowane przez nich chociażby przytrzymanie osób z zaburzeniami psychicznymi w sytuacjach kryzysowych może być ścigane jako przestępstwo z nienawiści.

Czytaj więcej

Jacek Zaleśny: Wolne słowo w imadle konieczności

Tych obaw nie podziela jednak dr Małecki. Jego zdaniem takie sytuacje nie będą raczej taktowane jako przestępstwo dyskryminacyjne, ponieważ nie mieszczą się w ratio legis tych przepisów.

– Przypomnimy, że w kodeksie karnym art. 257 znajduje się w rozdziale o porządku publicznym, a art. 119 umieszczono w rozdziale przestępstw przeciwko pokojowi. Zastosowanie przymusu bezpośredniego wobec niepełnosprawnego pacjenta czy ucznia nie godzi w te dobra prawne. Właściwa wykładnia musi uwzględniać cel określonej regulacji. Nie ma zatem mowy o ryzyku karania lekarzy czy nauczycieli za takie zachowania na podstawie przepisów dyskryminacyjnych – twierdzi dr hab. Małecki.

Opinia
adwokat Marcin Wolny, Helsińska Fundacja Praw Człowieka

Ministerialny projekt nowelizacji kodeksu karnego rzeczywiście rozszerza kryminalizację znieważenia lub naruszenia nietykalności cielesnej wobec osób, które nie mają cech motywujących do dyskryminacji, czyli same nie są np. niepełnosprawnymi czy cudzoziemcami. Nie dostrzegam jednak w tym zagrożenia dla wolności słowa. Uważam, że osoby stające w obronie dyskryminowanych, również powinny podlegać ochronie z tego samego artykułu, a właśnie to może być efektem noweli.
Autorzy projektu powinni jednak uzupełnić jego uzasadnienie – lepiej uargumentować powody zmiany i wyjaśnić jej konsekwencje.
Nie sądzę też, żeby ta nowelizacja stała się batem na lekarzy i nauczycieli, którzy w określonych sytuacjach używają przymusu bezpośredniego. Ryzyko stosowania w takich przypadkach przepisów dyskryminacyjnych jest bardzo ograniczone. Trzeba pamiętać, że w prawie karnym znamiona przestępstwa wykłada się w stopniu zawężającym. Zgadzam się jednak z RPO, że jest to dobry punkt wyjścia do uregulowania kwestii stosowania przymusu bezpośredniego w szpitalach i szkołach.

Od końca listopada na legislacyjnym stole w Sejmie leży ministerialny projekt nowelizacji kodeksu karnego, który ma wzmocnić regulacje antydyskryminacyjne. Mowa o poszerzeniu katalogu przesłanek przestępstw z nienawiści. Dziś do kategorii przestępstw motywowanych uprzedzeniami należą przestępstwa popełniane ze względu na przynależność narodową, etniczną, rasową, wyznaniową bądź bezwyznaniowość. Proponowane przez resort sprawiedliwości zmiany rozszerzają te przesłanki o niepełnosprawność, wiek, płeć i orientację seksualną. Przepisy te nie leżą jednak w Sejmie odłogiem. Zajmuje się nimi sejmowa komisja nadzwyczajna do spraw zmian w kodyfikacjach.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca, Emerytury i renty
Komu przysługuje zasiłek dla bezrobotnych? Wysokość świadczenia w 2025 r.
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Administracja rządowa
Prezydent podpisał budżet, część zapisów skierował do TK
Prawo drogowe
Przekroczenie prędkości zaboli nie tylko w mieście. Projekt wreszcie gotowy
Praca, Emerytury i renty
Waloryzacja emerytur 2025. Jedna grupa seniorów dostanie wyższe przelewy już w lutym
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Praca, Emerytury i renty
Nowe wnioski o 800 plus w 2025 r. Zbliża się ważny termin dla rodziców
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego