Od końca listopada na legislacyjnym stole w Sejmie leży ministerialny projekt nowelizacji kodeksu karnego, który ma wzmocnić regulacje antydyskryminacyjne. Mowa o poszerzeniu katalogu przesłanek przestępstw z nienawiści. Dziś do kategorii przestępstw motywowanych uprzedzeniami należą przestępstwa popełniane ze względu na przynależność narodową, etniczną, rasową, wyznaniową bądź bezwyznaniowość. Proponowane przez resort sprawiedliwości zmiany rozszerzają te przesłanki o niepełnosprawność, wiek, płeć i orientację seksualną. Przepisy te nie leżą jednak w Sejmie odłogiem. Zajmuje się nimi sejmowa komisja nadzwyczajna do spraw zmian w kodyfikacjach.
Czytaj więcej
Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji kodeksu karnego, który zaostrza odpowiedzialność za przestępstwa motywowane uprzedzeniami ze względu na wiek, niepełnosprawność, płeć oraz orientację seksualną.
Będzie szersza ochrona przed przestępstwami z nienawiści. RPO ma wątpliwości
To właśnie tam trafiła w ostatnim czasie opinia RPO Marcina Wiącka, który co do zasady pozytywnie ocenia cel projektu, ale zauważa przy tym, że część propozycji należy poprawić.
Chodzi o modyfikacje w art. 119 § 1 k.k. (przemoc lub groźba bezprawna z powodu dyskryminacji) i w art. 257 k.k. (napaść z pobudek dyskryminacyjnych), gdzie w miejscu sformułowania „z powodu jej przynależności” wprowadza się zwrot „w związku z przynależnością”. Nie wskazuje się przy tym, o czyją przynależność chodzi. W rezultacie tej niewielkiej zmiany przepisy te będzie stosowało się nie tylko w sytuacjach, w których pokrzywdzonymi są np. cudzoziemcy, osoby homoseksualne czy niepełnosprawne, ale także gdy są nimi osoby nieposiadające tych cech.
Według Marcina Wiącka takie rozszerzenie zakresu może sprawić, że pokrzywdzonymi będą też protestujący na rzecz osób lub grup posiadających wymienione cechy albo udzielający się na ich rzecz w internecie, mimo tego, że sami nie będą zaliczali się do takich grup. Zdaniem rzecznika budzi to też wątpliwości z punktu widzenia dyrektywy europejskiej chroniącej przed tzw. SLAPP-ami, czyli pozwami mającymi na celu tłumienie krytyki.