Reklama

Sąd ogłosi wyrok ws. zabójstwa Jaroszewiczów. "Siedem lat za bujną fantazję to dużo"

22 listopada warszawski Sąd Okręgowy ogłosi wyrok w sprawie o zabójstwo w 1992 r. byłego premiera z czasów PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony. W środę obrońcy trzech oskarżonych wygłosili mowy końcowe, chcą ich uniewinnienia.

Publikacja: 14.11.2024 10:37

Oskarżony Dariusz S. na sali rozpraw Sądu Okręgowym w Warszawie

Oskarżony Dariusz S. na sali rozpraw Sądu Okręgowym w Warszawie

Foto: PAP/Tomasz Gzell

dgk

Robertowi S., Dariuszowi S. i Marcinowi B. prokuratura zarzuca, że dokonali napadu rabunkowego na dom Piotra i Alicji Jaroszewiczów, podczas którego mieli wspólnie dokonać zabójstwa Piotra Jaroszewicza, zaś Robert S. miał dokonać zabójstwa Alicji Solskiej-Jaroszewicz. Do zbrodni doszło w nocy z 31 sierpnia na 1 września 1992 roku w Aninie. Robert S. został oskarżony także o  dokonanie 18 stycznia 1991 roku w Gdyni zabójstwa małżeństwa S. oraz usiłowanie zabójstwa mężczyzny 12 września 1993 roku w Izabelinie. Wszyscy oskarżeni byli członkami tzw. gangu karateków, który w latach 90. dokonał kilkudziesięciu napadów rabunkowych.

28 października mowy końcowe wygłosili prokuratorzy, którzy zażądali łącznej kary dożywocia dla Roberta S., oskarżonego m.in. o zabójstwo oraz 7 i 5,5 lat więzienia dla Dariusza S. i Marcina B.  

Czytaj więcej

Finał procesu oskarżonych o zabójstwo Piotra Jaroszewicza. Morderstwo byłego premiera bez cienia litości

Obrońcy: konfabulowali ws. Jaroszewiczów, by uzyskać łagodne kary

Środową rozprawę zrelacjonowało Polskie Radio. Zdaniem obrońcy Roberta S., mec. Dawida Dąbrowskiego prokuratura chce "przekonać do hipotezy, która zwyczajnie jest sprzeczna z prawdą", a działania prokuratury w śledztwie "były próbą złamania niewinnego człowieka". Adwokat twierdzi, że Roberta S. w ogóle nie było na miejscu zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów.  

Wszyscy obrońcy zwrócili uwagę na ten sam aspekt sprawy: wersje wydarzeń, podawane jako podstawa faktyczna aktu oskarżenia, „w zasadzie” nie pokrywa się z materiałem pierwotnego śledztwa prowadzonego w latach 90.  Obrońcy wskazywali, że śledczy przywiązali wagę do wyjaśnień Dariusza S. i Marcina B., w których mówili oni o swoim udziale w napadzie w 1992 r. , choć ich twierdzenia nie wynikały z faktów, a jedynie kalkulacji procesowych – oczekiwali w zamian złagodzenia kar w innych sprawach.

Reklama
Reklama

- Siedem lat za bujną fantazję to dużo – zauważył ironicznie obrońca Dariusza S. mec. Tomasz Ode.

Czytaj więcej

Zabójstwo Jaroszewiczów. Oskarżeni o zbrodnię będą odpowiadać z wolnej stopy

Prokurator: nie było "łamania człowieka niewinnego"

Do mów obrońców oskarżonych Roberta S., Dariusza S., oraz Marcina B. na koniec środowej rozprawy odnieśli się prokuratorzy oraz pełnomocnik syna b. premiera, Andrzeja Jaroszewicza, mec. Beata Czechowicz. 

Prokurator Katarzyna Płończyk oceniła, że użyte przez obronę określenia jak "zmuszanie do wyjaśnień", czy "polowanie na człowieka" i "łamanie człowieka niewinnego" to argumenty pozamerytoryczne – ad personam, które jej zdaniem  są "wyrazem słabości i braku konkretnych argumentów".

Z kolei według mec. Beata Czechowicz, pełnomocniczki Andrzeja Jaroszewicza, syna b. premiera, obrońcy starali się "stworzyć wrażenie chaosu", choć Marcin B. i  Dariusz S. "sposób bardzo precyzyjny" opisywali w zeznaniach okoliczności zdarzeń z 1992 roku.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama