Antoni Macierewicz w listopadzie przekroczył dozwoloną liczbę punktów karnych. Byłego szefa MON ukarano za to, że jeżdżąc po ulicach Warszawy rozmawiał przez telefon komórkowy, wyprzedzał na przejściu dla pieszych, najechał na podwójną linię ciągłą oraz wjechał na pas ruchu dla rowerów. We wtorek policjanci zatrzymali do kontroli samochód prowadzony przez wiceszefa PiS, który wracał z obchodów miesięcznicy smoleńskiej na placu Piłsudskiego w Warszawie.
Rzecznik prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Jacek Dobrzyński poinformował tego samego dnia, że Macierewicz zasłonił się immunitetem, odmówił poddania się kontroli drogowej i badaniu trzeźwości, w związku z czym policjanci odstąpili od dalszych czynności. Co dalej z prawem jazdy posła PiS?
Czytaj więcej
Były minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, poseł PiS, został zatrzymany przez policję - podają TVP Info i TV Republika. Poseł, zasłoniwszy się immunitetem, odmówił poddania się kontroli drogowej i badaniu trzeźwości.
Antoni Macierewicz: Nie straciłem prawa jazdy
Antoni Macierewicz do czasu wtorkowej kontroli nie stracił uprawnień do prowadzenia samochodu, a w każdym razie tak sam twierdzi. Teraz sytuacja ta ma ulec zmianie. Już podczas wtorkowej kontroli stracił on elektroniczne prawo jazdy, choć nie podpisał pokwitowania zatrzymania dokumentu. Otrzymał natomiast taki, który pozwala mu prowadzić samochód przez siedem dni od dnia kontroli. Jak mówią prawnicy, to standardowa procedura. Taki dokument wydawany jest przez Policję na okres od 24 godzin do siedmiu dni, tak aby właściciel mógł np. odstawić samochód w bezpieczne miejsce. W tym czasie kierowca dalej może prowadzić pojazd.
Sam Macierewicz zaprzeczył natomiast na antenie Polsat News, jakoby miał utracić prawo jazdy. - Nie straciłem prawa jazdy, to nieprawda. Nie mam takiego dokumentu, żaden taki dokument nie doszedł o straceniu prawa jazdy – stwierdził były szef MON.