Do wypadku na autostradzie A1 doszło w sobotę 16 września około godziny 20.00 w powiecie piotrkowskim w Sierosławiu. Zginęła trzyosobowa rodzina, w tym pięcioletnie dziecko. Według pierwszych oświadczeń policji, w wypadku uczestniczył wyłącznie jeden pojazd, a kia uderzyła w barierki "z niewyjaśnionych okoliczności".
Hipoteza prokuratury i pytania o kierowcę BMW
Już nazajutrz w internecie zaczęły się jednak pojawiać nagrania, które wskazywały, że w zdarzeniu mogło uczestniczyć też auto marki BMW. Strażacy ujawnili, że zniszczony pojazd tej marki stał 200 metrów od wraku. Jego kierowca i pasażerowie wymagali pomocy medycznej. Policja w mediach poddawała jednak w wątpliwość, by BMW w ogóle uczestniczyło w zdarzeniu. W sieci zaczęły się pojawiać się kolejne nagrania. Widać na nich jadące z dużą prędkością auto, błyskające światłami.
We wtorek prokurator Magdalena Czołnowska-Musioł z Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim przekazała, że prawdopodobnie doszło do nieustalonego zjechania samochodu marki Kia i uderzenia w bariery, bmw prawdopodobnie zahaczyło o ten samochód. Łukasz Zbolarski z branżowego portalu brd24.pl zauważył, że "taka hipoteza stoi w poważnej sprzeczności z tym, co do tej pory ujawniono na nagraniach z momentu wypadku. Widać na nich wyraźnie, że coś uderza w samochód Kia, gdy ten znajduje się jeszcze na jezdni (widać nawet iskry), a dopiero potem auto to wypada za pas ruchu i uderza w bariery".
Odnosząc do pojawiających się w mediach informacji dotyczących rzekomego pokrewieństwa funkcjonariusza, który przybył na miejsce wypadku z kierowcą BMW, Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim poinformowała w komunikacie, że doniesienia te zostały zweryfikowane jako nieprawdziwe.
Specjalny program sprowadzono z Niemiec
Najnowsze ustalenia w sprawie tragedii na autostradzie A1 przekazał w środę minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Zapewnił, że "dowody zebrane zostały bardzo skrupulatnie". Jak mówił, samochód, który jest przedmiotem analiz biegłego, to bardzo nowoczesna jednostka, która posiada w swojej pamięci zapisy elektroniczne istotne dla odtworzenia parametrów, m.in. szybkości jazdy tego pojazdu. Jak wyjaśnił, polska filia BMW nie miała narzędzi informatycznych, pozwalających na uzyskanie dostępu do zapisów z samochodu. Specjalny program trzeba było sprowadzić z Niemiec.