Chodzi o projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z poprawą bezpieczeństwa ruchu drogowego. Jak napisano w uzasadnieniu, „jednym z kluczowych elementów przygotowywanych zmian jest zaostrzenie sankcji wobec kierowców, którzy łamią sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. W przypadku naruszenia zakazu sąd powinien co do zasady orzekać dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Także możliwość przepadku pojazdu oraz minimalne świadczenie pieniężne w wysokości 10 000 zł mają pełnić rolę środków odstraszających”.
Swoją opinię do projektu przedstawiła w ostatnich dniach Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Jej zastrzeżenia wzbudziły zmiany w Kodeksie wykroczeń odnoszące się do wykroczenia tamowania ruchu pojazdów. Jak czytamy, projekt przewiduje dodanie do art. 90 Kodeksu wykroczeń nowej jednostki redakcyjnej, pozwalającej nakładać nawiązki do 1500 zł w wypadkach, w których sprawca wykroczenia spowodowałby poważne zakłócenia ruchu drogowego.
HFPC zwraca uwagę, że popełnienie tego wykroczenia niemal zawsze skutkować będzie wystąpieniem większej liczby pokrzywdzonych. „To w połączeniu z możliwością nałożenia obowiązku nałożenia na obwinionego nawiązki w kwocie dochodzącej nawet do 1500 zł skutkować może koniecznością zapłaty przez obwinionego tytułem nawiązki znacznych sum, istotnie przekraczających nawet górną granicę zagrożenia grzywną za popełnione wykroczenie” - podkreśla Fundacja.
Czytaj więcej
Ministerstwo Sprawiedliwości forsuje przepisy, które pozbawią na lata lub dożywotnio skazywanych...
Skutkiem ubocznym będzie możliwość orzekania bardzo wysokich nawiązek
Jej zdaniem tego rodzaju regulacja może uderzać w wolność zgromadzeń oraz wolność głoszenia poglądów, które w polskich warunkach często realizowane są przez blokowanie ruchu drogowego, np. przez protesty siedzące lub permanentne przechodzenie przez pasy dla pieszych. HFPC przypomina, że w ostatnich latach z tych form protestu wielokrotnie korzystali rolnicy, przedsiębiorcy, mieszkańcy domagający się budowy lub zaprzestania budowy określonej infrastruktury (np. obwodnicy miasta), a także aktywiści ekologiczni.