Przyjęta we wtorek w Sejmie ustawa ratyfikująca Fundusz Odbudowy trafiła do Senatu, który ma 30 dni na ustosunkowanie się do niej. Gdyby temperatura sporu była inna, pewnie zgoda byłaby formalnością. Chodzi bowiem o zaledwie dwa artykuły, w których wyrażana jest zgoda na ratyfikację przez prezydenta umowy o utworzeniu funduszu. Już są jednak sygnały ze strony opozycji o możliwości wniesienia przez senatorów poprawek do ustawy. Tu pojawia się pytanie, czy izba wyższa w ogóle może zgłaszać poprawki do aktu prawnego wyrażającego jedynie zgodę na ratyfikację. Senat dysponuje ekspertyzą prawną, że tak. Są jednak głosy, że tego rodzaju poprawki zmieniłyby wymowę całej ustawy. W efekcie sprawa ich ważności czy nieważności może się szybko przekształcić w nowy polityczny spór o fundusz.
Innym ogniskiem zapalnym może być lansowany przez opozycję pomysł aktywowania w Polsce prokuratury europejskiej. Pomysł ciekawy, gdyż dodatkowe oczy śledzące przepływ pożyczonych pieniędzy byłyby cenne. Z drugiej strony kompetencje takiej prokuratury mogłyby się krzyżować z kompetencjami Prokuratury Krajowej.
Prokuratura UE jest jednym z elementów polityki wiodącej do większej federalizacji Europy i oddawania kompetencji przez rządy krajowe Brukseli. Takie pomysły działają na prawicę jak płachta na byka. Bo kto wie – dziś prokuratura, a jutro w Polsce mogą się pojawić sądy UE, wyręczające te krajowe. Stąd konflikt o tę instytucję może nabrzmiewać.
Czytaj też:
Senat o Funduszu Odbudowy: będą poprawki do zgody na ratyfikację