Zespół ds. dezinformacji w komisji badającej rosyjskie i białoruskie wpływy krytycznie ocenił w opublikowanym ostatnio raporcie sposób przeciwdziałania dezinformacji w Polsce w ubiegłych latach i wyszedł z licznymi rekomendacjami. Jaka była rekcja na ten raport?
Po publikacji raportu członkowie komisji dostają anonimy z groźbami śmierci. Wylewa się na nich fala hejtu w mediach społecznościowych. Trwa kampania zmierzająca do zdyskredytowana naszego raportu oparta na całkowicie fałszywych przesłankach. Pojawiło się np. zupełnie niezasadne oskarżenie o rzekomy plagiat.
Tego rodzaju działania nie robią na nas wrażenia. Jesteśmy przygotowani na to, żeby się z nimi zmierzyć i zapewniam, że będziemy robić dalej swoje, czyli rzetelnie pracować w pełnym przekonaniu, że jest to praca niezwykle ważna dla polskiej demokracji.
Czytaj więcej
Przeciwdziałanie dezinformacji niewystarczające i nierzadko pozorowane. To wnioski z opublikowanego właśnie raportu komisji do spraw badania rosyjskich i białoruskich wpływów, na której czele stoi gen. Jarosław Stróżyk.
Znamy już datę wyborów prezydenckich w Polsce, ruszyła kampania wyborcza. Czy widać już ataki dezinformacyjne związane z majową elekcją?