Nowe wytyczne Adama Bodnara dla prokuratorów. „Państwo nie będzie karać za poglądy"

Nowe wytyczne Prokuratora Generalnego mają poprawić jakość prowadzenia postępowań o przestępstwa motywowane uprzedzeniami. To nie zamach na wolność słowa. Państwo nie będzie karać za poglądy – twierdzi prok. Maciej Młynarczyk, współautor projektu wytycznych.

Publikacja: 06.04.2025 11:24

Nowe wytyczne Adama Bodnara dla prokuratorów. „Państwo nie będzie karać za poglądy"

Foto: Leszek Szymański/PAP

Prokurator Generalny Adam Bodnar wydał niedawno wytyczne dla prokuratorów w zakresie prowadzenia postępowań o przestępstwa motywowane uprzedzeniami. Po co te wytyczne? Czy do tej pory postępowania w takich sprawach były prowadzone nieprawidłowo?

Celem wytycznych jest poprawa jakości procedowania w tych sprawach. Bywają one traktowane jako sprawy drugiej kategorii. Jest kilka jednostek prokuratury w Polsce, które prowadzą je na wysokim poziomie. Ale w wielu wypadkach zarówno sposób procedowania, jak i decyzje końcowe są nieakceptowalne, a nawet kompromitujące.

Jakie błędy prokuratorów ma pan na myśli?

Pierwszy słaby punkt to nietrafna ocena prawna. Mowa o sytuacjach, w których sprawca nazywa w internecie cały naród „bydłem” i jego wpis ma tysiące odsłon. Prokurator jednak stwierdza brak znamion przestępstwa, bo nie ma dowodów, że chociaż jeden przedstawiciel tego narodu to przeczytał. Tymczasem przepis w ogóle takiego skutku nie wymaga. Drugą słabością jest nieporadność w wykrywaniu sprawcy. Przykład? Sprawca publikuje w mediach społecznościowych tyle swoich danych, że wystarczy je wprowadzić do bazy PESEL i mamy ustaloną konkretną osobę. A prokurator kieruje zapytanie do administratora portalu, otrzymuje odpowiedź odmowną i nie robiąc nic więcej, umarza postępowanie wobec niewykrycia sprawcy.

Czytaj więcej

Przestępstwa motywowane uprzedzeniami. Są wytyczne Adama Bodnara dla prokuratorów

Ściganiem tzw. mowy nienawiści mają zająć się specjalnie wytypowani prokuratorzy. Ilu ich ma być i kto to będzie?

Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Zgodnie z obowiązującym jeszcze poleceniem Andrzeja Seremeta z 2013 r. (chodzi o Prokuratora Generalnego w latach 2010-2016 – red.) każdy prokurator okręgowy wyznacza jedną albo dwie prokuratury rejonowe, a ich szefowie wskazują po dwóch prokuratorów do prowadzenia tych postępowań. Łącznie to ok. 100 osób w całym kraju. Natomiast obecny Prokurator Generalny nie ogłosił jeszcze nowej decyzji w tej sprawie.

Wytyczne spotkały się z niemałą krytyką ze strony części prawników i polityków. Według nich to koniec wolności słowa, kaganiec na środowiska konserwatywne. Krytykują oni m.in. zalecenie, zgodnie z którym prokurator w takich sprawach powinien zatrzymać i przeszukać telefon czy komputer podejrzewanego sprawcy. Czy to nie jest krok za daleko?

Granice wolności słowa wyznacza konstytucja i ustawy, a wytyczne stanowią jedynie praktyczne wskazówki. Nie ograniczają praw obywateli i nie dają organom ścigania nowych uprawnień. Jeżeli popełniono przestępstwo, to naszym obowiązkiem jest ustalenie sprawcy. Zatrzymanie urządzeń elektronicznych to nie nowość. Od lat czynność ta jest stosowana w wielu postępowaniach o rozmaite przestępstwa. Natomiast wytyczne wskazują kolejność sięgania po środki wykrywcze, poczynając od tych najmniej inwazyjnych. Wyraźnie zaznaczono, że zatrzymanie urządzeń elektronicznych to środek ostateczny, ponieważ stanowi poważną ingerencję w sferę wolności obywateli. Poza tym jest kosztowny i wydłuża postępowanie. Ma być zatem wykorzystywany tylko wtedy, kiedy inne środki zawodzą i nadal są wątpliwości co do sprawstwa.

Kiedy zatem prokurator będzie mógł „grzebać” w telefonie podejrzanego?

Podam przykład z mojej praktyki. Sprawca groził w internecie, że pojawi się w miejscu pewnego chrześcijańskiego zgromadzenia z karabinem AK-47 i otworzy ogień do zebranych. Na podstawie różnych poszlak ustaliliśmy jego tożsamość. Na początku mówił „to nie ja”. Zbadaliśmy wtedy jego komputer i na podstawie śladów elektronicznych potwierdziliśmy, że komunikat z groźbami mógł wysłać tylko ten mężczyzna.

A co z zaleceniem prześwietlania profili podejrzewanego w mediach społecznościowych, włącznie ze skasowanymi postami. Czy to nie jest szukanie haków i winy na siłę?

Są głosy, że państwo będzie karać za poglądy. To nieprawda. Można mieć poglądy, opinie, negatywne emocje, a nawet mówić o nich publicznie, ale nie wolno nawoływać do nienawiści, grozić i znieważać. Wytyczne to nie zamach na wolność słowa Nie chodzi o szukanie haków, tylko o unikanie naiwności. Czasami sprawca twierdzi, że znieważył pokrzywdzonego, ale nie z powodu jego narodowości, bo on do Ukraińców nic nie ma. A kiedy zajrzymy na jego profil na Facebooku, widzimy dziesiątki wpisów o niższości cywilizacyjnej Ukraińców, o ich genetycznej skłonności do okrucieństwa, o tym, że nawet czaszki mają mniejsze niż inni ludzie.

Według wytycznych ustalenia prokuratorów mają opierać się m.in. na publikacjach naukowych, a jeśli takich brakuje, to należy sięgnąć po materiały tworzone przez organizacje zajmujące się ochroną praw osób dyskryminowanych. Jakie to organizacje?

Wytyczne nie wskazują konkretnych organizacji. W 90 proc. spraw dostępne opracowania naukowe wystarczają. W innych wypadkach warto skorzystać z zasobów organizacji, które na co dzień pracują z określoną społecznością. Ich wiedza o języku, tradycjach, wcześniejszych przypadkach przemocy wobec danej grupy może być bezcenna dla organów ścigania.

Czy uważa pan, że takie organizacje będą bezstronne w tego typu sprawach?

To nie organizacje pozarządowe mają być bezstronne. To prokurator i sąd są zobowiązani do zachowania obiektywizmu. Mamy obowiązek krytycznie ocenić, zweryfikować i sprawdzić wszystko to, co znalazło się w aktach. Na tym polega nasza praca.

Czytaj więcej

Wyspecjalizowani prokuratorzy mają tropić mowę nienawiści

Prokuratorzy mają zwracać się do pokrzywdzonych osób niebinarnych i transpłciowych używając zaimków i form osobowych przez nie preferowanych, żeby uniknąć dyskomfortu. Czy prokuratorzy znają te zaimki? Ile ich jest?

Każdy prokurator je zna, bo to wiedza ze szkoły podstawowej. Tu nie chodzi o tablice z wzorcami odmiany, tylko o zwykłą ludzką empatię. O to, żeby osoba, która została już dotknięta przemocą z powodu swojej tożsamości płciowej, nie doznawała kolejnej traumy na tym tle w kontakcie z policjantem czy z prokuratorem.

Jak ma to zatem wyglądać? Czy prokurator ma pytać osobę np. transpłciową, jak się do niej zwracać?

Czasami świadkowie sami o to proszą. Jeśli tak się nie dzieje, a z akt wynika, że mamy do czynienia z osobą niebinarną czy transpłciową, to należy zacząć rozmowę od krótkiego pytania: „Jakich form powinienem używać?”. Dalej już jest łatwo.

Zgodnie z wytycznymi prokurator ustalając wpływ uprzedzeń na motywację sprawcy powinien brać pod uwagę także jego powiązania z organizacjami radykalnymi. O jakich organizacjach mowa?

Nie ma listy takich organizacji. Jeżeli sprawca powybijał okna w synagodze, a działał w organizacji szerzącej antysemickie treści, to będzie to ważna poszlaka przy ustalaniu, czy uczynił to z pobudek czysto chuligańskich, czy kierował się względami wyznaniowymi lub narodowościowymi.

Młodzież Wszechpolska, Ordo Iuris, Homokomando? Czy to organizacje radykalne?

Gdybym prowadził postępowanie, w którym te organizacje pojawiałyby się jako powiązane z ze sprawcą, to szukałbym odpowiedzi na pytanie, czy prowadziły one działania przeciwko określonym grupom ludności albo czy propagowały ustrój totalitarny lub uznawały przemoc za dopuszczalne narzędzie zmian politycznych.

Czy nowe wytyczne ułatwią pracę prokuratorów, czy wręcz przeciwnie?

Z jednej strony wytyczne powinny powstrzymać organy ścigania przed zbędnymi działaniami, jak niezasadne powołanie biegłego czy przeszukanie. Z drugiej strony wyznaczają pewien poziom staranności, na przykład przy zabezpieczaniu treści z internetu czy uzasadnianiu decyzji końcowych. To może oznaczać więcej pracy. Jednak bez zachowania tych standardów nasze działania stają się nieskuteczne i niezrozumiałe dla obywateli.

prok. Maciej Młynarczyk - wiceprzewodniczący zespołu doradców Prokuratora Generalnego do spraw przeciwdziałania mowie nienawiści i przestępstwom motywowanym uprzedzeniami

Czytaj więcej

Zmiany w kodeksie karnym. Sejm uchwalił przepisy o przestępstwach z nienawiści

Prokurator Generalny Adam Bodnar wydał niedawno wytyczne dla prokuratorów w zakresie prowadzenia postępowań o przestępstwa motywowane uprzedzeniami. Po co te wytyczne? Czy do tej pory postępowania w takich sprawach były prowadzone nieprawidłowo?

Celem wytycznych jest poprawa jakości procedowania w tych sprawach. Bywają one traktowane jako sprawy drugiej kategorii. Jest kilka jednostek prokuratury w Polsce, które prowadzą je na wysokim poziomie. Ale w wielu wypadkach zarówno sposób procedowania, jak i decyzje końcowe są nieakceptowalne, a nawet kompromitujące.

Pozostało jeszcze 94% artykułu

Czytaj więcej, wiedz więcej!
Rok dostępu za 99 zł.

Tylko teraz! RP.PL i NEXTO.PL razem w pakiecie!
Co zyskasz kupując subskrypcję?
- możliwość zakupu tysięcy ebooków i audiobooków w super cenach (-40% i więcej!)
- dostęp do treści RP.PL oraz magazynu PLUS MINUS.
Nieruchomości
W spółdzielniach mieszkaniowych seniorzy bez prawa głosu. Eksperci ostrzegają
Aplikacje i egzaminy
Trzeci dzień egzaminów prawniczych. Oto zadania z prawa gospodarczego
Praca, Emerytury i renty
14. emerytura tylko dla części seniorów. Kto nie otrzyma dodatkowego świadczenia?
Zawody prawnicze
Wypłata za pełnienie funkcji w samorządzie prawniczym? Tak, ale z umiarem
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Nieruchomości
Nawet 500 zł kary. Właściciele balkonów powinni znać te przepisy