Mniej umów na czas określony

Resort pracy chce zmniejszyć liczbę czasowych kontraktów. W zamian firmy elastyczniej będą zarządzać czasem pracy podwładnych

Publikacja: 17.07.2012 01:18

Mniej umów na czas określony

Foto: Fotorzepa, BS Bartek Sadowski

Umowy o pracę na czas określony mają trwać maksymalnie do 2,5 roku. Resort pracy planuje, że w przygotowywanych już założeniach do ustawy zmieniającej zasady funkcjonowania urzędów pracy znajdzie się ich czasowy limit. Obecnie mogą one trwać nawet kilkanaście lat.

– Chcemy zaproponować partnerom społecznym rozwiązanie kompromisowe. Ograniczymy umowy terminowe, czego domagają się związki, dając równocześnie przedsiębiorcom możliwość stosowania rocznego okresu rozliczeniowego czasu pracy – mówi „Rz" wiceminister pracy Jacek Męcina. Nowe przepisy miałyby wejść w życie już w przyszłym roku.

Ograniczenia czasu trwania terminowych umów o pracę to jeden ze sposobów na walkę z nadużywaniem umów śmieciowych. W Polsce na takich kontraktach pracuje niemal co trzecia osoba. Jesteśmy pod tym względem liderami w UE.

Związkowcy nie są zachwyceni propozycją resortu pracy. – Uważamy, że umowy na czas określony powinny trwać do 18 miesięcy – tłumaczy Henryk Nakonieczny z NSZZ „Solidarność". Do pomysłu ministerstwa sceptycznie podchodzą także związkowcy z OPZZ, choć przyznają, że zgodziliby się na kontrakty dwuletnie.

Propozycję ministerstwa akceptują natomiast pracodawcy. – Pójdziemy na kompromis w sprawie umów czasowych, ale tylko w zamian za wydłużenie okresu rozliczania czasu pracy do roku – mówi Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek z PKPP Lewiatan. To dla nich ważne, bo pozwoliłoby firmom ograniczyć koszty w okresach, kiedy jest mniej zamówień – kiedy mają więcej pracy, zatrudnieni pracowaliby dłużej, a kiedy mniej – krócej. Pracodawcy rzadziej płaciliby za nadgodziny.

To też nie podoba się związkom. – Obecny, czteromiesięczny okres rozliczeniowy jest wystarczający – mówi Nakonieczny.

Pomysł wydłużenia okresu rozliczeniowego popierają natomiast eksperci. – Trzeba je wprowadzić jak najszybciej, bo to ratuje firmy, a tym samym miejsca pracy w trudnych czasach – tłumaczy prof. Elżbieta Kryńska, ekonomistka z Uniwersytetu Łódzkiego. Ekspertka jest jednak przeciwna określaniu, ile czasu mają trwać takie kontrakty. – Lepiej obłożyć je wyższymi składkami na ZUS – podpowiada.

Praca
Polacy będą pracować krócej? Wkrótce ruszy pilotaż
Praca
Amerykanie wertują oferty pracy w Wielkiej Brytanii
Praca
Cyfrowe przyspieszenie w obsłudze pracowników z zagranicy
Praca
Jak przetrwać zwolnienie: rady dla zwalnianych i zwalniających
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Praca
Zetki marzą o pracy na stabilnym etacie