Każde spotkanie i wiec wyborczy, każde większe i mniejsze wydarzenie w trakcie kampanii przebiega w gruncie rzeczy podobnie. Nawet jeśli zmienia się miejsce, sala, zapowiadający kandydata lokalny polityk lub polityczka, dodawane są niektóre wątki w przemówieniach czy pytania, to scenariusz jest raczej podobny. Wie o tym doskonale marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który ma na koncie wiele takich wydarzeń – zaliczył je teraz, w swojej drugiej kampanii prezydenckiej, ale i we wcześniejszych, partyjnych wyborach. W Płocku jednak, w budynku wystawy Art Déco Muzeum Mazowieckiego, sytuacja była nieco inna. Bo Hołowni tym razem – i pierwszy raz w kampanii prezydenckiej 2025 – towarzyszyła jego małżonka, Urszula Brzezińska-Hołownia, która urodziła się w Płocku, a na co dzień jest oficerem Sił Powietrznych RP. – Zawsze w Twoim cieniu, kochanie – rzucił Hołownia, gdy stał za nią w trakcie jej wprowadzającego przemówienia.
Co mówiła na wiecu w Płocku Urszula Brzezińska-Hołownia
Bo chociaż na sali byli liczni politycy Polski 2050 i Polskiego Stronnictwa Ludowego, w tym wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski (zresztą poseł z okręgu płockiego) i były premier Waldemar Pawlak, to wprowadzenie do wystąpienia Hołowni wygłosiła jego żona. – To, kim jesteśmy i jacy jesteśmy, pozwala mi powiedzieć, że oboje znamy cenę służby. Oboje przysięgaliśmy. Dzięki temu nasza perspektywa jest trochę inna niż pozostałych kandydatów i kandydatek oraz ich partnerów i partnerek – mówiła Urszula Brzezińska-Hołownia. – Jestem dziś z Szymonem, by go wspierać, bo wiem, że on zapewni Polsce bezpieczeństwo. Od dziewięciu lat jesteśmy wojskową rodziną. Szymon doskonale rozumie zobowiązania, jakie niesie służba – dodała.
Po wystąpieniu żony marszałek wręczył jej bukiet żółtych tulipanów. – Ja wiem, że to trochę nie twój świat: flesze i przemówienia. Ula jest antytezą tego, a wiem, o czym mówię, nazywam to parciem na szkło – zaczął marszałek Sejmu, który w tej kampanii szuka swojego politycznego punktu ciężkości. Robi się coraz później, ale on nadal ma nadzieję, że jego kampania „zaskoczy” dokładnie w tej chwili, gdy Polacy zaczną bardziej interesować się wyborami.
Czytaj więcej
Gdyby sztab Konfederacji chciał doprowadzić do mijanki z Nawrockim, to powinien był popracować na...
Szymon Hołownia kontra Sławomir Mentzen i Konfederacja
Jeden wątek wybrzmiewał szczególnie silnie w Płocku: Hołownia szuka sporu, osi polaryzacyjnej ze Sławomirem Mentzenem, który zajął trzecie miejsce w sondażach, dotychczas zarezerwowane dla Hołowni. Lider Polski 2050 i jego ludzie doskonale zdają sobie z tego sprawę. – Pałac Prezydencki jest miejscem, z którego powinna wychodzić troska, czułość, zrozumienie spraw dla Polski najważniejszych. 18 maja będziemy wybierali zwierzchnika sił zbrojnych, a nie komedianta z Tik Toka czy króla lajków – mówił Hołownia. Nietrudno się domyślić, o kim mówił.