Ćwiek-Świdecka: Politycy obejrzeli „Dojrzewanie” i chyba też się przerazili

Serial „Dojrzewanie” i skuteczna kampania prowadzona w mediach społecznościowych przez Sławomira Mentzena uświadomiła politykom, jak ważne są regulacje dotyczące działalności młodych w internecie. Widać to w czasie kampanii wyborczej.

Publikacja: 01.04.2025 04:36

Minister edukacji Barbara Nowacka

Minister edukacji Barbara Nowacka

Foto: PAP/Marcin Obara

„Jeżeli chcemy naprawdę być bezpieczni, to przede wszystkim musimy zadbać o edukację naszych dzieci, o ich bezpieczeństwo, musimy uczyć ich w szkole podstawowych umiejętności, takich jak choćby weryfikacja danych, żeby nasze dzieci wiedziały, jak odróżnić prawdę od fałszu” – mówił w miniony weekend podczas spotkania z wyborcami w Lesznie Rafał Trzaskowski, kandydat Platformy Obywatelskiej w wyborach prezydenckich. W wypowiedzi nawiązał także do głośnego serialu „Dojrzewanie” opowiadającego historię chłopca, który zadźgał nożem swoją rówieśniczkę. W tle historii była m.in. przemoc w wirtualnym świecie. „On opowiada jasno o tym, jak nasze dzieci są dzisiaj zagubione w świecie cyfrowym i do czego to czasami doprowadza”. I przypomniał, że chociaż konto w mediach społecznościowych można zakładać po ukończeniu 13. roku życia, na TikToku aktywnych jest około miliona dzieciaków, a na Facebooku – 700 tys.

Czy MEN chce zakazać smartfonów w szkołach?

Zainteresowanie aktywnością dzieci w internecie można zauważyć także w wypowiedziach Szymona Hołowni, marszałka Sejmu i kandydata Trzeciej Drogi. Jego zdaniem „smartfony robią złą robotę w szkole” i powinny zostać zakazane. To mogłoby ograniczyć skalę hejtu i cyberprzemocy rówieśniczej, a szkoły byłyby bezpieczniejsze. Zaproponował także dodatkowy dzień urlopu na szkolenie dla rodziców „z tych wszystkich rzeczy, które nam się wydaje, że umiemy”. Nie umiemy, „bo wychowaliśmy się innym świecie”.  

Czytaj więcej

Minister edukacji Estonii: musimy uczyć odróżniania prawdy od dezinformacji

Do sprawy dostępu do smartfonów w szkole odniosła się w radiu RMF ministra edukacji Barbara Nowacka, która powiedziała wprost, że na razie nie są planowane żadne odgórne regulacje dotyczące smartfonów w szkołach. – Gdyby ministerstwo wprowadziło takie przepisy, to oznaczałoby to nałożenie na nauczycieli obowiązku egzekwowania tego przepisu wprost, nie dając im realnie odpowiednich narzędzi sankcyjnych – tłumaczyła. Choć zaznaczyła, że takie rozwiązania są możliwe w klasach I–III i wspiera te szkoły, które same regulują dostęp do tych urządzeń. 

Czy smartfon może być pomocą naukową?

Zagrożenia płynące z internetu to jedno. Ale faktem jest, że rosnące poparcie dla kandydata Konfederacji Sławomira Mentzena ma także związek z prowadzoną przez niego kampanią w mediach społecznościowych. To pokazało, jak łatwo jest wpływać na młode umysły poprzez skierowane właśnie do nich filmiki na TikToku czy Instagramie.  

Czytaj więcej

Podcast "Szkoła na nowo": Czy smartfon może być pomocą naukową?

Pytanie tylko, czy wprowadzenie zakazu smartfonów w szkołach to nie wylewanie dziecka z kąpielą. Bo, jak pokazuje przykład Finlandii czy Estonii, można smartfony wykorzystywać twórczo na lekcji, a zakazywać sięgania po nie w czasie przerw. Także w Polsce badacze z Centrum Nauki Kopernik opracowują metody wykorzystywania tych urządzeń na lekcji, tworząc z nich np. przenośne mikroskopy. – Każdy z nas nosi w kieszeni urządzenie o mocy obliczeniowej znacznie przewyższającej tę, która pozwoliła wystartować rakiecie Apollo i wylądować na Księżycu. Powinniśmy zadać sobie pytanie, co z tym zrobimy? – powiedziała w podcaście „Szkoła na nowo” dr Ilona Iłowiecka-Tańska, dyrektor innowacji w Centrum Nauki Kopernik.

Naiwnością też jest twierdzenie, że wraz ze smartfonami ze szkół zniknie cyberprzemoc. By z nią walczyć, potrzebne są antyhejterskie regulacje prawne w placówkach oświatowych. Bo jakoś tak się w szkolnej praktyce dzieje, że chroniony jest hejter, a ofiara – często pozostawiona sama sobie.

„Jeżeli chcemy naprawdę być bezpieczni, to przede wszystkim musimy zadbać o edukację naszych dzieci, o ich bezpieczeństwo, musimy uczyć ich w szkole podstawowych umiejętności, takich jak choćby weryfikacja danych, żeby nasze dzieci wiedziały, jak odróżnić prawdę od fałszu” – mówił w miniony weekend podczas spotkania z wyborcami w Lesznie Rafał Trzaskowski, kandydat Platformy Obywatelskiej w wyborach prezydenckich. W wypowiedzi nawiązał także do głośnego serialu „Dojrzewanie” opowiadającego historię chłopca, który zadźgał nożem swoją rówieśniczkę. W tle historii była m.in. przemoc w wirtualnym świecie. „On opowiada jasno o tym, jak nasze dzieci są dzisiaj zagubione w świecie cyfrowym i do czego to czasami doprowadza”. I przypomniał, że chociaż konto w mediach społecznościowych można zakładać po ukończeniu 13. roku życia, na TikToku aktywnych jest około miliona dzieciaków, a na Facebooku – 700 tys.

Czytaj więcej, wiedz więcej!
9zł za pierwszy miesiąc.

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
9 zł pierwszy miesiąc, a potem 39 zł/msc
Edukacja
Wybory 2025: Religia, edukacja zdrowotna, prawo jazdy. Jakiej szkoły chcą kandydaci?
Materiał Promocyjny
Jak wygląda nowoczesny leasing
Edukacja
Katarzyna Lubnauer: Będą zmiany w przedmiotach przyrodniczych i na lekcjach WF-u
Edukacja
Wicedyrektor IBE: reforma oświaty to nie smażenie naleśników
Edukacja
Jarosław Pytlak: Zgłosiłem się do zespołu Rafała Brzoski
Materiał Partnera
Kroki praktycznego wdrożenia i operowania projektem OZE w wymiarze lokalnym
Edukacja
Matura 2024: matematyka - poziom podstawowy. Odpowiedzi eksperta
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście