Joanna Ćwiek-Świdecka: „Dojrzewanie” to przerażający serial o utracie dziecka

Kiedy jesteś rodzicem nastolatka i oglądasz serial „Dojrzewanie”, to przez wszystkie odcinki myślisz tylko o tym, czy zdołasz ochronić swoje dziecko przed światem. Światem, który sami dla nich jako dorośli stworzyliśmy.

Publikacja: 23.03.2025 21:05

Kadr z filmu "Dojrzewanie"

Kadr z filmu "Dojrzewanie"

Foto: materiały prasowe

Nie znam się na filmie, więc recenzowanie bijącego rekordy popularności na platformie Netflix serialu „Dojrzewanie” stworzonego przez Jacka Thorne’a i Stephena Grahama pozostawię moim kolegom z działu kultury. Ale coś wiem o  szkole. Na tyle dużo, że jestem w stanie stwierdzić, że to, co zobaczyliśmy w tym filmie, to często codzienność współczesnych dzieci – nie tylko w Wielkiej Brytanii.

To serial o Jamie Millerze – chłopcu, który zabił swoją szkolną koleżankę, o czym dowiadujemy się już w pierwszych minutach. Chociaż na samym początku zakładamy, że sprawcą jest ktoś inny, razem z filmowym ojcem Jamiego oglądamy zaraz nagranie z monitoringu: to główny bohater zadaje śmiertelne ciosy. I myślenie, które zawsze towarzyszy rodzicom, że „to nie moje dziecko” ustępuje przerażającej i zadającej okropny ból myśli, że „coś takiego mogłoby się także przydarzyć mojemu dziecku”. Niezależnie od tego, kto byłby ofiarą, a kto sprawcą.

Dlaczego Jamie zabił? Sprawa jest złożona, ale dowiadujemy się, że zamordowana Kate go wyśmiewała.

Nie wiemy, co spotyka nasze dzieci w internecie

Twórcy filmu mówią wprost, że inspiracją dla serialu były historie przestępstw z użyciem noża. Brytyjskie statystyki pokazują, że w latach 2023–2024 to aż 83 proc. zabójstw popełnianych przez nastolatków. U nas się to nie zdarza? Niestety, ale tak. Chociażby głośna sprawa z zabiciem w 2019 r. w szkole w Marysinie Wawerskim gimnazjalisty przez ucznia ósmej klasy tej samej szkoły – sprawca na przerwie, na oczach nauczyciela, zadał mu dziewięć ciosów nożem.

Czytaj więcej

Badania RPD: zdecydowana większość młodych ludzi spotkała się z cyberprzemocą. Jak temu zaradzić?

Może aż tak tragiczne wydarzenia to wyjątek. Ale na porządku dziennym jest w szkołach przemoc rówieśnicza, hejt, obrażanie, wyśmiewanie. Według UNICEF-u doświadcza jej niemal co drugi uczeń polskiej szkoły.

Nie bezpośrednio, ale znacznie częściej za pomocą internetu, poprzez media społecznościowe. We wrześniu życie odebrała sobie Julia z Lubina, która nie była w stanie dłużej wytrzymać nękania, przemocy psychicznej, poniżania. Nienawiść nie ustała nawet po jej śmierci. Dlaczego szkoła nie była w stanie przerwać spirali przemocy? Otóż hejt miał miejsce w internecie, zewnętrznej platformie, a to już nie była – jak tłumaczono – sprawa szkoły. Hejter w szkole jest bezkarny, a poza jej murami to w ogóle nie ma co się tym zajmować.

Era mediów społecznościowych zmieniła to, że kiedyś uczeń był gnębiony „tylko” w szkole, dziś przez całą dobę. Nawet wtedy, gdy siedzi w swoim pokoju. „Był u siebie, myśleliśmy, że jest bezpieczny” – mówi w ostatnim odcinku „Dojrzewania” ojciec Jamiego Millera. Czym uświadamia nam, rodzicom, że tak naprawdę o świecie nastolatków wiemy mało. Co z tego, że znamy i rozumiemy młodzieżowe słowa, o których co roku rozpisuje się prasa, jeśli nie jesteśmy w stanie zrozumieć instagramowych emotikonek, a one mogą ranić bardziej niż werbalny przekaz. Co takiego dzieje się w sieci, że w filmie słyszymy „Mnie tylko podcinali nogi i opluwali”? Czy w obecnych czasach to naprawdę jest przemoc w wersji soft?

Szkoła to dżungla, w której łatwo można przegrać

Szkoła w filmie przedstawiona jest jak dżungla, w której każdy musi walczyć o siebie. „Czy oni się tu czegoś uczą?” – pyta policjant, który prowadzi sprawę. Dowiadujemy się, że główny bohater po zabójstwie koleżanki nie wyrzucił drogich butów. Dlaczego? Bo tanie buty to w szkole powód do kpin i wyśmiewania. „Jestem brzydki, jestem najbrzydszy ze wszystkich” – mówi Jamie w rozmowie z psychologiem. Skąd w trzynastolatku takie niskie poczucie własnej wartości? Z fikcji idealnego życia i wyglądu w mediach społecznościowych – nastoletni ludzie nie potrafią ani tego zrozumieć, ani sobie z tym poradzić. Czy byłoby mu łatwiej, gdyby ojciec miał dla niego więcej czasu, a nie pracował „od świtu do nocy”? Ojciec sam przyznaje, że wstydził się tego, że chłopak był słaby w sporcie. Czy tak samo czują się te dzieci, od których za wszelką cenę wymaga się biało-czerwonego paska na świadectwie?  

Czytaj więcej

Podcast „Szkoła na nowo”: Hejter w szkole jest bezkarny, ukarana zostaje ofiara

W pewnym uproszczeniu można powiedzieć, że w filmie mamy dwie ofiary. Bo choć w ostatniej scenie ojciec symbolicznie układa do snu misia w pokoju syna, to wyobraźnia podpowiada nam, że tak samo ta scena może wyglądać w domu zamordowanej Kate, ale także każdego dziecka, które samo odebrało sobie życie, bo nie poradziło sobie z rówieśniczą przemocą i szkolnym hejtem. Po wszystkich tych dzieciach w jakichś domach pozostaje już na zawsze pusty pokój.

„Dojrzewanie” to przerażający koszmar każdego rodzica. Po czterech godzinach przed ekranem boli dosłownie wszystko. Łącznie z duszą, o sercu nie wspominając.

Nie znam się na filmie, więc recenzowanie bijącego rekordy popularności na platformie Netflix serialu „Dojrzewanie” stworzonego przez Jacka Thorne’a i Stephena Grahama pozostawię moim kolegom z działu kultury. Ale coś wiem o  szkole. Na tyle dużo, że jestem w stanie stwierdzić, że to, co zobaczyliśmy w tym filmie, to często codzienność współczesnych dzieci – nie tylko w Wielkiej Brytanii.

To serial o Jamie Millerze – chłopcu, który zabił swoją szkolną koleżankę, o czym dowiadujemy się już w pierwszych minutach. Chociaż na samym początku zakładamy, że sprawcą jest ktoś inny, razem z filmowym ojcem Jamiego oglądamy zaraz nagranie z monitoringu: to główny bohater zadaje śmiertelne ciosy. I myślenie, które zawsze towarzyszy rodzicom, że „to nie moje dziecko” ustępuje przerażającej i zadającej okropny ból myśli, że „coś takiego mogłoby się także przydarzyć mojemu dziecku”. Niezależnie od tego, kto byłby ofiarą, a kto sprawcą.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Co łączy sprawę wiceministra Szejny z czatem na Signalu, na którym planowano atak na Jemen
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Prawdziwy sekret Białego Domu – Donald Trump nienawidzi Europy
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: „Kto nie pije, ten kabluje”, czyli wszyscy współwinni wiceministra Andrzeja Szejny
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Wyciek do „The Atlantic”, czyli rządzący światem jak dzieci
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Komentarze
Bogusław Chrabota: Dlaczego Karol Nawrocki walczy z wiatrakami?
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście