Nie znam się na filmie, więc recenzowanie bijącego rekordy popularności na platformie Netflix serialu „Dojrzewanie” stworzonego przez Jacka Thorne’a i Stephena Grahama pozostawię moim kolegom z działu kultury. Ale coś wiem o szkole. Na tyle dużo, że jestem w stanie stwierdzić, że to, co zobaczyliśmy w tym filmie, to często codzienność współczesnych dzieci – nie tylko w Wielkiej Brytanii.
To serial o Jamie Millerze – chłopcu, który zabił swoją szkolną koleżankę, o czym dowiadujemy się już w pierwszych minutach. Chociaż na samym początku zakładamy, że sprawcą jest ktoś inny, razem z filmowym ojcem Jamiego oglądamy zaraz nagranie z monitoringu: to główny bohater zadaje śmiertelne ciosy. I myślenie, które zawsze towarzyszy rodzicom, że „to nie moje dziecko” ustępuje przerażającej i zadającej okropny ból myśli, że „coś takiego mogłoby się także przydarzyć mojemu dziecku”. Niezależnie od tego, kto byłby ofiarą, a kto sprawcą.
Dlaczego Jamie zabił? Sprawa jest złożona, ale dowiadujemy się, że zamordowana Kate go wyśmiewała.
Nie wiemy, co spotyka nasze dzieci w internecie
Twórcy filmu mówią wprost, że inspiracją dla serialu były historie przestępstw z użyciem noża. Brytyjskie statystyki pokazują, że w latach 2023–2024 to aż 83 proc. zabójstw popełnianych przez nastolatków. U nas się to nie zdarza? Niestety, ale tak. Chociażby głośna sprawa z zabiciem w 2019 r. w szkole w Marysinie Wawerskim gimnazjalisty przez ucznia ósmej klasy tej samej szkoły – sprawca na przerwie, na oczach nauczyciela, zadał mu dziewięć ciosów nożem.
Czytaj więcej
Tylko 1 proc. dzieci i młodzieży w wieku 12–17 lat uważa, że internet jest miejscem bezpiecznym –...