Sześć minut Zbigniewa Ziobry. Czy wniosek o aresztowanie może być bezzasadny?

Świadek komisji został doprowadzony do Sejmu na sześć minut przed głosowaniem wniosku o areszt dla niego. Policja zwolniła go dopiero godzinę później – o 11.45.

Publikacja: 04.02.2025 04:25

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Foto: PAP/Rafał Guz

Aresztowanie czynnego posła za to, że jako świadek nie stawił się na wyznaczoną godzinę na posiedzenie sejmowej komisji śledczej, to sprawa bez precedensu w historii polskiego parlamentaryzmu. Ma to spotkać Zbigniewa Ziobrę, posła PiS i byłego ministra sprawiedliwości. Wniosek komisji wpłynął w poniedziałek do biura prokuratora generalnego i jak mówi „Rz” prok. Anna Adamiak, rzeczniczka PG, „będzie analizowany pod kątem formalnym i bez zbędnej zwłoki może zostać skierowany do Sejmu”. Stamtąd trafi do sądu. Analiza zdarzeń z piątku wskazuje, że argumenty komisji mogą sądu jednak nie przekonać. Dlaczego?

Nieprzesłuchanie doprowadzonego przez policję świadka budzi wątpliwości. Jak oceni je sąd?

„Rzeczpospolita” prześledziła sekwencję zdarzeń z piątku. Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro decyzją sądu miał zostać zatrzymany w piątek przez policję i doprowadzony przed komisję śledczą na godz.10.30. Jak publicznie deklarował, dobrowolnie na komisję się nie stawi, bo jest ona według niego – zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego – nielegalna.

Wniosek zostaje przegłosowany przy sprzeciwie posła Przemysława Wiplera o godz. 10.46. A więc 6 minut po tym, jak policja doprowadziła świadka do Sejmu.

Tego dnia poseł PiS o godz. 9.30 pojawił się w TV Republika, gdzie na żywo, przez 45 minut odpowiadał na pytania Michała Rachonia. Około godz. 10.29 Ziobro wyszedł do czekających na niego policjantów. O której został dowieziony do Sejmu? Jak przekazała „Rz” stołeczna policja, ok. 10.40. A więc 10 minut po wyznaczonym świadkowi czasie, ale  co ważne  jeszcze przed głosowaniem posłów w sprawie skierowania do sądu wniosku o areszt. Dyskusja na ten temat zaczęła się bowiem o godz. 10.32. Przewodnicząca Magdalena Sroka tłumaczyła to tym, że „świadek ostentacyjnie łamie normy prawne obowiązujące w państwie”. O godz. 10.43 (Ziobro już jest w Sejmie z policją, czeka na wejście) poseł Patryk Jaskulski składa wniosek o „pilne” głosowanie nad wnioskiem o aresztowanie posła. Wniosek zostaje przegłosowany przy sprzeciwie posła Przemysława Wiplera o godz. 10.46. A więc 6 minut po tym, jak policja doprowadziła świadka do Sejmu. Czy będzie to ważna okoliczność dla sądu, który będzie oceniał zasadność wniosków komisji?

Czytaj więcej

Czy Zbigniew Ziobro może trafić do aresztu?

Oczywiście, że będzie to badał. Sąd musi ocenić, czy doszło do uporczywości niestawienia się świadka  mówi „Rz” prof. Zbigniew Ćwiąkalski, karnista, były minister sprawiedliwości. Ziobro, jak potwierdza nam policja, został zwolniony przez policję dopiero o godz. 11.45, a więc po ponad godzinie, którą spędził w Sejmie.

Poseł Ziobro kontratakuje. I składa zawiadomienie na komisję

Marcin Warchoł, poseł PiS, podnosi na portalu X jeszcze jedną kwestię: w postanowieniu sądu o zatrzymaniu i doprowadzeniu jest wskazany tylko dzień (31 stycznia), ale nie ma wskazanej godziny.

Jednak według prof. Ćwiąkalskiego, nawet jeśli nie była ona wskazana na postanowieniu sądu, poseł Ziobro znał godzinę, na którą miał się stawić, i powinien się do niej dostosować.  Niewątpliwie jego celem było upokorzenie komisji. Jeśli świadek spóźnia się na wyznaczoną godzinę, powinien wejść do sali i zgłosić się do przesłuchania  dodaje prof. Ćwiąkalski.

Komisja wiedziała, że zostałem zatrzymany i że stawię się przed komisją.

Zbigniew Ziobro

Sam Zbigniew Ziobro w rozmowie z „Rz” twierdzi, że nie mógł tego zrobić, bo został zatrzymany przez straż marszałkowską.  Strażnik, który mnie pilnował, przeprosił mnie i powiedział, że mam czekać, bo takie jest polecenie poseł Sroki. Trwało to kilka minut. W tym czasie dowiedziałem się z internetu, że komisja już nie chce mnie przesłuchać, ale aresztować  mówi nam poseł Ziobro. 

W poniedziałek były minister zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury na przewodniczącą komisji.  Komisja wiedziała, że zostałem zatrzymany i że stawię się przed komisją. Mimo to szybko, celowo i fałszywie zarzucając mi, że nie chcę się stawić, przegłosowała wniosek o areszcie. Ja chciałem się skonfrontować z nimi, jak i prawdą o Pegasusie, bo się jej nie boję. To oni wystraszyli się mnie  dodaje.

Precedens w historii Sejmu. Wcześniej trzech posłów trafiło do aresztu, ale na wniosek prokuratury

Gdyby wniosek komisji został zrealizowany, Zbigniew Ziobro byłby pierwszym w historii posłem aresztowanym w ramach kary porządkowej.  Kodeks wskazuje, że jest to areszt do 30 dni. A więc może trwać jeden dzień i po przesłuchaniu na komisji świadek zostanie zwolniony  tłumaczy prof. Ćwiąkalski.

Tymczasowe aresztowanie czynnego posła  tyle że na wniosek prokuratury do postępowań karnych  miało miejsce dotychczas w trzech przypadkach: posła SLD Andrzeja Pęczaka w 2004 r. za udział w aferze korupcyjnej z lobbystą Markiem Dochnalem, posła Samoobrony Stanisława Łyżwińskiego (w tzw. seksaferze) aresztowanego w sierpniu 2007 r. i posła KO Stanisława Gawłowskiego aresztowanego w kwietniu 2018 r. 

Gdyby poseł Ziobro trafił do aresztu, mógłby być objęty nowelizacją ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora ze stycznia tego roku, która wprowadza zawieszenie uprawnień wynikających z posiadania mandatu w przypadku aresztowanego posła (zmiany wymusiła sprawa posła Marcina Romanowskiego, który uciekł przed aresztowaniem na Węgry). Nowe prawo pozbawia posła uposażenia i diety parlamentarnej. Tak się jednak nie stanie.

Prezydent RP zapewne nie podpisze tej nowelizacji, a prawo weta przysługuje 3/5 Sejmu. Zdajemy sobie więc sprawę, że te zmiany nie wejdą w życie w obecnej sytuacji politycznej  przyznaje poseł Łukasz Osmalak, poseł Polski 2050, sprawozdawca projektu.

Aresztowanie czynnego posła za to, że jako świadek nie stawił się na wyznaczoną godzinę na posiedzenie sejmowej komisji śledczej, to sprawa bez precedensu w historii polskiego parlamentaryzmu. Ma to spotkać Zbigniewa Ziobrę, posła PiS i byłego ministra sprawiedliwości. Wniosek komisji wpłynął w poniedziałek do biura prokuratora generalnego i jak mówi „Rz” prok. Anna Adamiak, rzeczniczka PG, „będzie analizowany pod kątem formalnym i bez zbędnej zwłoki może zostać skierowany do Sejmu”. Stamtąd trafi do sądu. Analiza zdarzeń z piątku wskazuje, że argumenty komisji mogą sądu jednak nie przekonać. Dlaczego?

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Nowy sondaż partyjny: Koalicja rządząca utrzymałaby większość w Sejmie
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Polityka
Byli posłowie dali się wykorzystać reżimowi Łukaszenki. „To dyplomatyczna zdrada stanu”
Polityka
W PiS konsolidacja wokół kampanii Nawrockiego
Polityka
Czarnek o swoim starcie w wyborach prezydenckich: Po dwóch kadencjach Nawrockiego
Polityka
Kilometrówki wiceministra. Prokuratura bada podróże Andrzeja Szejny