Aresztowanie czynnego posła za to, że jako świadek nie stawił się na wyznaczoną godzinę na posiedzenie sejmowej komisji śledczej, to sprawa bez precedensu w historii polskiego parlamentaryzmu. Ma to spotkać Zbigniewa Ziobrę, posła PiS i byłego ministra sprawiedliwości. Wniosek komisji wpłynął w poniedziałek do biura prokuratora generalnego i jak mówi „Rz” prok. Anna Adamiak, rzeczniczka PG, „będzie analizowany pod kątem formalnym i bez zbędnej zwłoki może zostać skierowany do Sejmu”. Stamtąd trafi do sądu. Analiza zdarzeń z piątku wskazuje, że argumenty komisji mogą sądu jednak nie przekonać. Dlaczego?