W ciągu ostatniej dekady żaden szef rządu kraju Unii Europejskiej nie nawiązał tak bliskich więzi z Rosją i jej prezydentem, jak premier Węgier. Viktor Orban, od czasu objęcia rządów w 2010 roku, spotykał się osobiście z Putinem prawie co roku. Ostatni raz odwiedził go w Moskwie na początku lutego br., na trzy tygodnie przed rosyjskim atakiem na Ukrainę. Orban nazwał to „misją pokojową”. Jednak do dziś nie wiadomo, co konkretnie wówczas „wynegocjował”.
Po inwazji Rosji na Ukrainę władze w Budapeszcie początkowo zaniemówiły. Orban i członkowie węgierskiego rządu unikają nadal jednoznacznego potępienia tej wojny i nazwania działań Moskwy agresją. Wprawdzie premier Węgier zrobił to później, ale tonem sugerującym wykonywanie uciążliwego obowiązku. Z drugiej strony, Orban nieustannie powtarza, że jego kraj nie chce angażować się w wojnę, a także podkreśla, że unijne sankcje wobec Rosji to błąd.
Głównym celem tej polityki jest przede wszystkim zabezpieczenie rosyjskich dostaw energii na Węgry. Budapeszt jest bardzo uzależniony od rosyjskiego gazu i ropy, a także energii jądrowej. Elektrownia atomowa w Paks, która czterema reaktorami pokrywa 50 procent zapotrzebowania Węgier na energię elektryczną, opiera się na sowieckiej lub rosyjskiej technologii i rosyjskim paliwie jądrowym. Planowana jest budowa kolejnych dwóch reaktorów, również pod zwierzchnictwem Rosji.
Sympatia do reżimu Putina
Viktor Orban wielokrotnie, także pomijając względy ekonomiczne, okazywał polityczną sympatię dla systemu Putina, i to w stopniu, w jakim żaden inny przywódca państwa UE nigdy tego nie zrobił. Jednocześnie Węgry tolerują na swoim terytorium działania Rosji i jej obywateli, co w innych krajach UE byłoby niemożliwe. W 2016 roku ujawniono, że oficerowie rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU od lat szkolą węgierskich prawicowych ekstremistów w zakresie posługiwania się bronią. Międzynarodowy Bank Inwestycyjny (IIB), znany jako „bank szpiegowski” i blisko związany z Kremlem, nie musiał po wybuchu wojny w Ukrainie opuścić swojej siedziby w Budapeszcie.