Kate Brown. Czarnobyl. Instrukcje przetrwania czyli jak napromieniowana kiełbasa trafiła na stoły

Przez trzy lata wagony z 317 tonami mrożonego, radioaktywnego mięsa z okolic Czarnobyla błąkały się to tu, to tam, jak zgniłe jajo, którego nikt nie chciał tknąć.

Publikacja: 26.04.2019 17:00

Kate Brown. Czarnobyl. Instrukcje przetrwania czyli jak napromieniowana kiełbasa trafiła na stoły

Foto: Rzeczpospolita

Z początku wytyczne były proste. „Jeśli mięso jest niezdatne, należy wybić i pogrzebać zwierzęta" – rozkazał Ołeksandr Laszko, kierujący akcją likwidacji szkód wywołanych przez katastrofę czarnobylską na Ukrainie. W przeprowadzonej potajemnie operacji sowieccy pastuchowie ruszyli na tereny w promieniu 60 kilometrów od elektrowni w Czarnobylu i spędzili w sumie 50 tysięcy sztuk bydła i trzody. Nie po to jednak, by pogrzebać truchła. Ryczące zwierzęta zapędzono do ubojni zgodnie z nowo zaprowadzonym rozkładem dystrybucji. Zwierzęta z rejonów napromieniowanych trafiły do zakładów mięsnych w skażonych obwodach. Te nieskażone spędzono na place ubojni na terenach nietkniętych opadem. Agrotechnicy z Moskwy rozesłali do rzeźni specjalną broszurę instruktażową na temat przetwarzania skażonego mięsa.

Pozostało 95% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Nieograniczone możliwości starcia z łotrem
Plus Minus
Prezydent potrzebny od zaraz
Plus Minus
Tajna broń Kima
Plus Minus
„I rak ryba. Stworzenia polityczne PRL-u”: Kryl, czyli prawie krewetka
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Plus Minus
Niemiecka tożsamość, która poszła z dymem
Materiał Promocyjny
Fundusze Europejskie stawiają na transport intermodalny