W polskich eksporterów uderzą kłopoty Niemiec i wojna celna z Chinami

Niemieckie firmy pracują na pół gwizdka i tną zamówienia dla poddostawców z Polski. Unijna wojna na cła z Chinami, a w perspektywie prawdopodobnie też z USA, najmocniej poobija polski przemysł motoryzacyjny.

Publikacja: 13.11.2024 04:42

Problemy niemieckiej gospodarki niekorzystnie odbijają się na polskim eksporcie. Niemcy są jego najw

Problemy niemieckiej gospodarki niekorzystnie odbijają się na polskim eksporcie. Niemcy są jego największym odbiorcą z udziałem przekraczającym jedną czwartą

Foto: Adobe Stock

Pogłębiające się problemy niemieckiej gospodarki niekorzystnie odbijają się na polskim eksporcie. Niemcy są jego największym odbiorcą z udziałem przekraczającym jedną czwartą. Polskie firmy dostarczające komponenty i podzespoły do produkcji w niemieckich fabrykach, już wcześniej zmuszone były do ograniczenia dostaw, a teraz będą musiały je redukować jeszcze mocniej. To dlatego, że produkcja za Odrą słabnie.

Największy spadek zamówień od 15 lat

Jak podał w poniedziałek renomowany monachijski ifo Institute, gospodarka niemiecka jest coraz mocniej dotknięta brakiem zamówień. W październiku 41,5 procent firm zgłosiło ich brak, w porównaniu z 39,4 proc. w lipcu. To najwyższy poziom od kryzysu finansowego w 2009 r. – Brak zamówień nadal utrudnia rozwój gospodarczy w Niemczech. Prawie żadna branża nie została oszczędzona – mówi Klaus Wohlrabe, szef działu badań w ifo. Największe kłopoty ma sektor produkcyjny, gdzie zamówienia stopniały o prawie połowę, w usługach zmniejszyły się o niemal jedną trzecią, na brak zleceń narzeka transport.

Coraz mocniej pogarsza się sytuacja zwłaszcza w niemieckim przemyśle motoryzacyjnym, z którym związana jest największa grupa producentów tego sektora w Polsce. Według firmy doradczej AutomotiveSuppliers.pl, niemieckie fabryki odbierające ponad jedną trzecią eksportu polskiej motoryzacji, już w pierwszym półroczu 2024 r. zmniejszyły import z Polski o 13 proc. w porównaniu z pierwszymi sześcioma miesiącami rok wcześniej, do poziomu 8,1 mld euro.

Gorzej było tylko w czasie pandemii koronawirusa

Tymczasem z danych ifo wynika, że drugie półrocze okaże się jeszcze słabsze. W październiku klimat biznesowy w niemieckim sektorze automotive kolejny raz się pogorszył. – Zaostrzająca się konkurencja, zwłaszcza spoza Europy, wydaje się coraz bardziej odbijać na niemieckim przemyśle motoryzacyjnym. Jego kryzys trwa – podkreśla ekspertka branżowa ifo Anita Wölfl. Na brak zamówień cierpi ponad 44 proc. niemieckich producentów, pogorszyły się niemieckie oczekiwania eksportowe, a gorzej było tylko podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa wiosną 2020 r.

Dla niemal kompletnie uzależnionego od rynków zagranicznych polskiego przemysłu motoryzacyjnego, będącego jedną z najważniejszych lokomotyw polskiej gospodarki odpowiedzialnej za blisko 8 proc. PKB i niemal 14 proc. całości eksportu z Polski, spadki zamówień są tym boleśniejsze, że ubiegły rok był pod tym względem najlepszy w historii, a teraz wyniki pogarszają się nawet tam, gdzie perspektywy wzrostu miały być największe.

Tej produkcji z Polski już nie chcą

Przykładem jest produkcja i eksport akumulatorów litowo-jonowych, które stały się polskim hitem eksportowym, dzięki największej w Europie fabryce LG Energy Solutions pod Wrocławiem. Choć wywindowała nas na pozycję drugiego po Chinach eksportera baterii na świecie, to sytuacja się odwróciła, gdy spadł popyt na samochody elektryczne. W rezultacie po ubiegłorocznym wzroście eksportu baterii o 22 proc. do poziomu 10,9 mld euro, ich eksport w pierwszym półroczu 2024 r. zmalał o ponad połowę. W tej sytuacji podwrocławskie LG prawdopodobnie zdecyduje się przestawić profil produkcji na magazyny energii.

Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych uważa, że perspektywy dla kolejnych miesięcy nie dają podstaw do optymizmu: zwiększa się liczba firm przewidujących spadki produkcji, ich problemy pogłębia niska rentowność sektora. Źle wygląda perspektywa eksportu samochodów osobowych: według Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, od stycznia do sierpnia 2024 r. spadek w ujęciu rocznym wyniósł 15,4 proc. (do 167,6 tys. szt.), a w samym sierpniu, sięgnął 57,3 proc. (wyprodukowano 8,3 tys. aut). Dla porównania, po pierwszych siedmiu miesiącach produkcja była mniejsza o niecałe 11 proc., po sześciu – malała o zaledwie 0,3 proc., a skumulowane dane miesiąc wcześniej jeszcze pokazywały wzrost. – Prognozujemy, że w całym 2024 r. wyniki zarówno produkcji sprzedanej, przeciętnego zatrudnienia jak również eksportu w polskim przemyśle motoryzacyjnym będą niższe niż w zeszłym roku – mówi Rafał Orłowski, partner w firmie analitycznej AutomotiveSuppliers.pl.

Chińczycy z Trumpem osłabią polski eksport

Tymczasem w perspektywie sytuację branży w Polsce może jeszcze pogorszyć nasilająca się wojna celna pomiędzy UE a Chinami, do których kierowana jest spora część aut z niemieckich fabryk, zaopatrywanych z Polski w komponenty. W dodatku Chińczycy mają się wycofać z produkcji w Tychach aut Leapmotor. Kolejnym problemem byłby ekonomiczny konflikt z USA. Perspektywa wprowadzenia wysokich stawek celnych na europejskie samochody już była kartą przetargową w negocjacjach handlowych USA z Unią Europejską podczas pierwszej prezydentury Donalda Trumpa. Wiosną 2018 roku groził on cłami na auta z Unii Europejskiej, gdy ta chciała działań odwetowych w reakcji na zapowiedziane przez amerykańską administrację wprowadzenie ceł na import stali i aluminium. Trump zarzucił jednocześnie UE, że blokuje sprzedaż amerykańskich samochodów w Europie.

Według GUS, w pierwszych ośmiu miesiącach 2024 r. cały polski eksport zmalał r./r. o 2,2 proc. do 229,6 mld euro. Jak prognozuje Krajowa Izba Gospodarcza (KIG), w czterech ostatnich miesiącach 2024 r. roku dynamika eksportu powinna być znów dodatnia, ale wzrost ten będzie wyraźnie słabszy od oczekiwanych jeszcze przed kilkoma miesiącami. – W konsekwencji wynik roku 2024 może okazać się niższy od uzyskanego w roku 2023 – przewiduje KIG.

Pogłębiające się problemy niemieckiej gospodarki niekorzystnie odbijają się na polskim eksporcie. Niemcy są jego największym odbiorcą z udziałem przekraczającym jedną czwartą. Polskie firmy dostarczające komponenty i podzespoły do produkcji w niemieckich fabrykach, już wcześniej zmuszone były do ograniczenia dostaw, a teraz będą musiały je redukować jeszcze mocniej. To dlatego, że produkcja za Odrą słabnie.

Największy spadek zamówień od 15 lat

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Eksport
Uzbekistan coraz bliżej Światowej Organizacji Handlu
Eksport
Jedzenie dla brytyjskich pupili od polskich producentów i dostawców
Eksport
Rynek południowokoreański: jakie są szanse i wyzwania dla polskich firm?
Eksport
Mocna pozycja polskiego szkła w Wielkiej Brytanii
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Eksport
Konkurencja Chiny-USA. Nowe ograniczenia w branży motoryzacyjnej