Przez trzy lata wagony z 317 tonami mrożonego, radioaktywnego mięsa z okolic Czarnobyla błąkały się to tu, to tam, jak zgniłe jajo, którego nikt nie chciał tknąć.
Inżynierowie na Uralu przejęli amerykańską praktykę szybkiego i taniego pozbywania się odpadów metodą zakopywania ich w ziemi, spuszczania do rzek i rozpylania w powietrzu.