Hanna Gronkiewicz-Waltz: Gdy Kaczyński popierał Balcerowicza

Jarosław Kaczyński powiedział, że mnie nie poprze, ponieważ jestem za młoda, jestem kobietą i rekomenduje mnie Wałęsa. A na koniec powiedział, że ich kandydatem na prezesa NBP jest Leszek Balcerowicz. Całkowicie mnie zatkało - mówi w rozmowie z Elizą Olczyk Hanna Gronkiewicz-Waltz, była prezes NBP i była prezydent Warszawy.

Publikacja: 06.09.2019 09:30

Wszyscy znaliśmy się na gospodarce rynkowej wyłącznie teoretycznie. W NBP byłam w takiej samej sytua

Wszyscy znaliśmy się na gospodarce rynkowej wyłącznie teoretycznie. W NBP byłam w takiej samej sytuacji jak Leszek Balcerowicz, gdy wdrażał swój plan reform. Na zdjęciu nowy szef NBP Leszek Balcerowicz i odchodząca prezes NBP Hanna Gronkiewicz-Waltz, 10 stycznia 2001 r.

Foto: reporter

Dla wielu ludzi było zaskoczeniem, gdy została pani prezesem Narodowego Banku Polskiego. Nie była pani znaną opozycjonistką ani ekonomistką, tylko młodą prawniczką.

Nie taką młodą, bo miałam prawie 40 lat, ale rzeczywiście mało znaną. Wie pani, kto mnie najlepiej znał? Panie z biblioteki NBP, bo pisząc pracę habilitacyjną pod tytułem „Bank centralny – od gospodarki planowej do gospodarki rynkowej", ciągle pożyczałam u nich książki. Ale z Solidarności znałam się z pomysłodawcą mojej kandydatury Leszkiem Falandyszem, prawnikiem Lecha Wałęsy. Oboje pracowaliśmy też w sztabie wyborczym Wałęsy w 1990 r.

Pozostało 97% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Plus Minus
Podcast „Posłuchaj Plus Minus”: AI Act. Jak przygotować się na zmiany?
Plus Minus
„Jak będziemy żyli na Czerwonej Planecie. Nowy świat na Marsie”: Mars równa się wolność
Plus Minus
„Abalone Go”: Kulki w wersji sumo
Plus Minus
„Krople”: Fabuła ograniczona do minimum
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Plus Minus
„Viva Tu”: Pogoda w czterech językach