Aktualizacja: 23.12.2016 14:12 Publikacja: 22.12.2016 14:15
Piotr Zychowicz, „Sowieci”, Rebis, 2016
Foto: Rzeczpospolita
Dla jednych niemal każda jego publikacja, ba, najbardziej karkołomna teza, wydaje się objawieniem. Inni traktują go jak hochsztaplera igrającego z polską historią. Najzagorzalsi przeciwnicy gotowi są nawet brać go za pożytecznego idiotę, który daje paliwo liberalno-lewicowym propagandzistom czyhającym na okazję, aby Polskę oszkalować.
I trudno się dziwić emocjom, jakie wciąż jeszcze młody (rocznik 1980) publicysta wywołuje. W swojej pierwszej książce „Pakt Ribbentrop-Beck" postawił on tezę, że w latach 30. ubiegłego wieku Polska powinna sprzymierzyć się z Hitlerem i wspólnie pomaszerować na Moskwę. Jego druga publikacja pewnie nie doprowadziłaby do takiego wrzenia (nie on pierwszy, nie jedyny skrytykował decyzję dowódców AK o wywołaniu Powstania Warszawskiego), gdyby nie tytuł – dla wielu obrazoburczy – „Obłęd '44". Zychowiczowi chyba spodobało się drażnienie patriotycznej prawicy, bo w trzeciej książce – „Opcja niemiecka" – poszedł na całość i ze swadą dowodził, że Polacy, którzy podjęli bądź zamierzali podjąć kolaborację z niemieckim okupantem, nie zrobili nic nagannego. A jest jeszcze „Pakt Piłsudski-Lenin", w którym autor od czci i wiary odsądza Marszałka i innych polskich polityków Dwudziestolecia Międzywojennego za to, że zawczasu nie przewidzieli, iż tak szybko urośnie potęga Sowietów.
Jak wynika z najnowszych danych Eurostatu w 2024 roku w Polsce ze sztucznej inteligencji sięgało zaledwie 6 proc. polskich przedsiębiorstw. W grupie małych i średnich przedsiębiorstw odsetek ten był jeszcze niższy.
Oto prawdziwa nauka płynąca z „Na smyczy Kremla”: powierzchnia życia politycznego w Europie i gdzie indziej jest tylko pozornie tym, czym się wydaje i za co ją bierzemy.
I cóż, że z Czech, skoro „Kingdom Come: Deliverance II” cieszy i na dodatek bawi.
Zależność pomiędzy gatunkami zwierząt przypomina relację ludzi, którzy znali się w szkole, ale ich drogi się rozeszły.
„3000 metrów nad ziemią” dzieli widzów. Jedni się bawią, drudzy są rozczarowani.
Dla wnioskodawców ubiegających się o opinie zabezpieczające kluczowe jest, aby cel powołania do życia, a następnie funkcjonowania fundacji rodzinnej był zgodny z tym, który przyświecał środowisku firm rodzinnych – zapewnieniu ciągłości i trwałości funkcjonowania majątku firmowego i rodzinnego.
Złoty w czwartkowe popołudnie zyskiwał na wartości. Pomogła mu globalna słabość dolara.
Podobno postęp polega na tym, że światem przestają rządzić prawa dżungli zastąpione prawami zdrowego rozsądku. Czasem to się jednak cofa.
Nasza waluta traciła w środę na wartości. Chociaż ruch był wyraźny, to na razie nie zmienia to głównego trendu.
Złoty w środowy poranek notował niewielkie zmiany. Wciąż jednak można mówić o jego sile.
O myśliwych w Polsce to tylko dobrze albo wcale. Kto krytykuje, ten ignorant i hejter.
Zmiany w wymiarze sprawiedliwości powinny być głębsze. Trzeba zniwelować aktualny podział na dwa obozy i uniemożliwić powtórkę zawirowań.
Może warto zastanowić się, czy działanie zorganizowanej grupy urzędników w celu skompromitowania państwa nie powinno zostać spenalizowane.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas