Adrian Prusik: Specustawa ws. koronawirusa przyda się też gospodarce

Walka z zagrożeniem koronawirusem powinna być uznana za nadzwyczajną sytuację, która w świetle prawa dopuszcza wprowadzenie programów pomocowych.

Publikacja: 10.03.2020 08:09

Adrian Prusik: Specustawa ws. koronawirusa przyda się też gospodarce

Foto: Adobe Stock, Fotorzepa/Jerzy Dudek

Państwo powinno wprowadzić specjalną regulację gospodarczą, która pozwoli na szybki dostęp do kredytów, pomoc publiczną lub wsparcie w finansowaniu wynagrodzeń pracowniczych u przedsiębiorców, którzy będą musieli zatrzymać działalność. Na wypadek gdyby rozwiązania przyjęte do walki z koronawirusem miały być zastosowane. Można do tego wykorzystać np. Fundusz Pracy lub Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na wzór specustawy powodziowej.

Parlament uchwalił, a prezydent podpisał specustawę dotyczącą przeciwdziałania grożącej epidemii koronawirusa. Już wcześniej na podstawie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi inspektorzy Państwowej Inspekcji Sanitarnej mogli doprowadzić do zamknięcia i wyłączenia z użytku pomieszczeń, a nawet całego zakładu pracy. Wojewoda lub minister zdrowia w drodze rozporządzenia mogli wprowadzić ograniczenie funkcjonowania instytucji i zakładów pracy.

Czytaj także: Czy epidemia koronawirusa to stan wyższej konieczności

Uchwalona ustawa ma te uprawnienia doprecyzować i usprawnić. W razie zagrożenia mogą być wyznaczane strefy, w których aktywność gospodarcza może być w praktyce ściśle reglamentowana.

Koszty poniosą pracodawcy

Nowa ustawa aspektu „gospodarczego" jednak nie dotyka. Trudno bowiem za taki uznać przewidzianą w ustawie możliwość zlecenia pracy zdalnej, chociaż jest to rozwiązanie powszechnie stosowane już teraz. Prawo, chociaż przewiduje możliwość administracyjnego ograniczenia działalności przedsiębiorców nawet na całych obszarach kraju, nie określa nadzwyczajnych regulacji dla życia gospodarczego w warunkach zagrożenia epidemiologicznego.

Wedle obecnego stanu prawnego ustawodawca wyraźnie określa jedynie skutki objęcia pracowników kwarantanną. Pracownikowi przysługuje wynagrodzenie chorobowe, a następnie zasiłek z ubezpieczenia chorobowego. W sytuacji administracyjnego ograniczenia działalności gospodarczej na obszarze zagrożonym to na pracodawcach będą spoczywać koszty. Takie nadzwyczajne środki nie zwalniają z obowiązku wypłacania wynagrodzenia pracownikom. Pracodawca może w takiej sytuacji wprowadzić przestój w zakładzie pracy, który nie zwalnia jednak z obowiązku wypłaty wynagrodzeń.

Nie polemizuję z istotą takiego rozwiązania, gdyż to pracodawca ponosi ryzyko gospodarcze działalności, a nie pracownik. Czym innym jest jednak ryzyko w normalnych warunkach gospodarczych, czym innym zaś ryzyko dla całego obszaru gospodarczego w warunkach zagrożenia epidemią. Ograniczenie możliwości przemieszczania się to zakłócenie transportu i łańcucha dostaw. Ograniczenie lub zatrzymanie działalności przedsiębiorstw w warunkach gospodarki rynkowej może wiązać się nawet z gwałtownym zagrożeniem niewypłacalnością. W warunkach zagrożenia epidemiologicznego to nagłe zagrożenie o obszarowym wręcz charakterze może dotknąć większość przedsiębiorców z danego regionu. Zwłaszcza małe i średnie przedsiębiorstwa związane ściśle z danym regionem. A to już dla gospodarki ryzyko o systemowym charakterze. Ustawodawca nie powinien o tym aspekcie zapominać, zwłaszcza gdy nierozpoznana jest skala i zakres nadzwyczajnego korzystania z uprawnień.

Walka z zagrożeniem koronawirusem powinna być uznana za nadzwyczajną sytuację, która w świetle prawa europejskiego dopuszcza wprowadzenie programów pomocowych. Tym bardziej jeśli może się to wiązać z ryzykiem poważnych zakłóceń gospodarczych.

Urlopy i porozumienia płacowe

Podstawowym celem specustawy powinno być wsparcie przedsiębiorców w przetrwaniu potencjalnego okresu zakłócenia działalności gospodarczej z powodu zagrożenia epidemiologicznego, w sposób który nie doprowadzi ich na skraj niewypłacalności. W historii III RP ustawodawstwa tworzonego w związku z epidemią choroby zakaźnej jeszcze nie przerabialiśmy, chociaż niejednokrotnie ustawodawca tworzył specustawy na wypadek klęsk żywiołowych. Pewne rozwiązania można wykorzystać.

Spektrum potencjalnych rozwiązań jest szerokie i dotyczy m.in. wprowadzenia mechanizmu współfinansowania kosztów pracowniczych z Funduszu Pracy lub Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Taki mechanizm był już stosowany w specustawie powodziowej, gdzie przewidywane było współfinansowanie wynagrodzeń wypłacanych pracownikom przez pracodawców dotkniętych powodzią, a także oferowanie nieoprocentowanych pożyczek z FGŚP na sfinansowanie wynagrodzeń za okres przestoju spowodowanego powodzią.

Trzeba byłoby również rozważyć wprowadzenie elastycznych narzędzi w sferze prawa pracy, które mogłyby stanowić wsparcie dla pracodawców dotkniętych skutkami zwalczania zagrożenia epidemiologicznego. Rozwiązania te mogłyby się sprowadzać np. do:

- wprowadzenia możliwości jednostronnego zobowiązania pracownika do wykorzystania urlopu wypoczynkowego – w dzisiejszym stanie prawnym pracodawca może zobowiązać pracownika do wykorzystania urlopu wyłącznie w okresie wypowiedzenia;

- możliwości jednostronnego zawieszenia zakładowych postanowień płacowych na okres zakłóceń prowadzonej działalności – dotychczasowe „porozumienia kryzysowe", które przewiduje kodeks pracy, mogą być wprowadzone wyłącznie w porozumieniu z organizacjami związkowymi, co ogranicza możliwość ich stosowania; wypowiedzenie warunków płacowych wymaga zaś wypowiedzenia zmieniającego oraz inicjowania procedury zwolnień grupowych;

- wprowadzenie szczególnej regulacji dotyczącej wakacji kredytowych dla dotkniętych działaniami przedsiębiorców;

- zwiększenie dostępności kredytowania lub nieoprocentowanych pożyczek;

- możliwość odroczenia zobowiązań publicznoprawnych.

Autor jest radcą prawnym w Wojewódka i Wspólnicy, ekspertem Pracodawców RP

Państwo powinno wprowadzić specjalną regulację gospodarczą, która pozwoli na szybki dostęp do kredytów, pomoc publiczną lub wsparcie w finansowaniu wynagrodzeń pracowniczych u przedsiębiorców, którzy będą musieli zatrzymać działalność. Na wypadek gdyby rozwiązania przyjęte do walki z koronawirusem miały być zastosowane. Można do tego wykorzystać np. Fundusz Pracy lub Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na wzór specustawy powodziowej.

Parlament uchwalił, a prezydent podpisał specustawę dotyczącą przeciwdziałania grożącej epidemii koronawirusa. Już wcześniej na podstawie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi inspektorzy Państwowej Inspekcji Sanitarnej mogli doprowadzić do zamknięcia i wyłączenia z użytku pomieszczeń, a nawet całego zakładu pracy. Wojewoda lub minister zdrowia w drodze rozporządzenia mogli wprowadzić ograniczenie funkcjonowania instytucji i zakładów pracy.

Pozostało 83% artykułu
Opinie Prawne
Tomasz Siemiątkowski: Szkodliwa nadregulacja w sprawie cyberbezpieczeństwa
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Czy wolne w Wigilię ma sens? Biznes wcale nie musi na tym stracić
Opinie Prawne
Robert Gwiazdowski: Awantura o składki. Dlaczego Janusz zapłaci, a Johanes już nie?
Opinie Prawne
Łukasz Guza: Trzy wnioski po rządowych zmianach składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Rząd wypuszcza więźniów. Czy to rozsądne?