Państwo powinno wprowadzić specjalną regulację gospodarczą, która pozwoli na szybki dostęp do kredytów, pomoc publiczną lub wsparcie w finansowaniu wynagrodzeń pracowniczych u przedsiębiorców, którzy będą musieli zatrzymać działalność. Na wypadek gdyby rozwiązania przyjęte do walki z koronawirusem miały być zastosowane. Można do tego wykorzystać np. Fundusz Pracy lub Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych na wzór specustawy powodziowej.
Parlament uchwalił, a prezydent podpisał specustawę dotyczącą przeciwdziałania grożącej epidemii koronawirusa. Już wcześniej na podstawie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi inspektorzy Państwowej Inspekcji Sanitarnej mogli doprowadzić do zamknięcia i wyłączenia z użytku pomieszczeń, a nawet całego zakładu pracy. Wojewoda lub minister zdrowia w drodze rozporządzenia mogli wprowadzić ograniczenie funkcjonowania instytucji i zakładów pracy.
Czytaj także: Czy epidemia koronawirusa to stan wyższej konieczności
Uchwalona ustawa ma te uprawnienia doprecyzować i usprawnić. W razie zagrożenia mogą być wyznaczane strefy, w których aktywność gospodarcza może być w praktyce ściśle reglamentowana.
Koszty poniosą pracodawcy
Nowa ustawa aspektu „gospodarczego" jednak nie dotyka. Trudno bowiem za taki uznać przewidzianą w ustawie możliwość zlecenia pracy zdalnej, chociaż jest to rozwiązanie powszechnie stosowane już teraz. Prawo, chociaż przewiduje możliwość administracyjnego ograniczenia działalności przedsiębiorców nawet na całych obszarach kraju, nie określa nadzwyczajnych regulacji dla życia gospodarczego w warunkach zagrożenia epidemiologicznego.