Po drugie, w sprawach dotyczących zabezpieczenia roszczenia, mając na uwadze szybkość postępowania, sąd wydaje postanowienie o zabezpieczeniu bez zapoznania się ze stanowiskiem strony przeciwnej, na podstawie uprawdopodobnienia roszczenia przez wnioskodawcę. Istota instytucji uprawdopodobnienia roszczenia zakłada, że ustalenia te nie muszą być zgodne z rzeczywistością. Natomiast do ewentualnego uwzględnienia powództwa potrzebne jest jego udowodnienie, które podlega znacznemu formalizmowi.
Kilka powyższych faktów prowadzi do szybkich konkluzji, iż na chwilę obecną nie poznaliśmy ani stanowiska banku, z którym mógłby zapoznać się sąd i je ocenić, badając jednocześnie zasadność wniosku o zabezpieczenie, ani de facto uzasadnienia stanowiska sądu, który skorzystał z instytucji pozwalającej mu na odstąpienie od uzasadnienia orzeczenia. Zatem ciężar oceny i wyważenia argumentów stron spoczywać będzie dopiero na sądzie drugiej instancji, w przypadku wniesionego przez bank zażalenia.
Obecnie cały medialny przekaz opiera się na stanowisku kancelarii prawnej, która reprezentuje kredytobiorcę. Doświadczenie w tego typu sprawach i chęć kreowania przez kancelarie prawne reprezentujące klientów banków sytuacji prawnej oraz opinii publicznej wskazują, iż do tego typu narracji należy podchodzić z dużą ostrożnością. Nie zawsze bowiem przekaz i argumenty, które pojawiają się w pierwszej chwili, znajdują później swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości.
Nic prawomocnego
Na razie więc jest stanowczo zbyt wcześnie, aby mówić o nieważności umów kredytów opartych na wskaźniku WIBOR czy też nieważności samego wskaźnika WIBOR. Podkreślenia wymaga, iż dotychczas nie zapadło jeszcze żadne prawomocne rozstrzygnięcie sądu powszechnego w powyższej materii. Media nieraz donosiły o kierowaniu do sądów tego rodzaju spraw, jednak do tej pory żadna z kancelarii reprezentujących kredytobiorców nie pochwaliła się, jak dużo wniosków o zabezpieczenie zostało w tego typu postępowaniach oddalonych.
Przedwczesnym jest również ferowanie tez, że omawiane rozstrzygnięcie może zapoczątkować nową „falę” powództw przeciwko bankom, podyktowanych chęcią zysku i otrzymaniem darmowych kredytów – z czym mamy do czynienia w sprawach tzw. kredytów frankowych.
Z całą pewnością jednak kolejne pojawiające się orzeczenia w przedmiocie problematyki wskaźnika WIBOR kształtować będą nie tylko sytuację prawną, ale również sytuację gospodarczą w kraju. Dlatego tak ważne jest, aby przedmiotowa kwestia została rozpatrzona przez sąd przy ocenie stanowisk obu stron sporu.