Głoszenie idei utopijnych jest co najmniej populizmem. Populiści lubią się nazywać idealistami, podkreślając tym samym swoją odmienność od pozbawionych ich zdaniem idei i głuchych na głos środowiska pragmatyków. W istocie idealiści stają się tylko demagogami. Nie lubią pragmatyków za to, że obnażają demagogię. Uważają się też często za bardziej odważnych, jednak rzadko wychodzą na barykady. Najchętniej wysyłają na nie innych, sami ograniczają się do recenzowania czy wręcz krytykowania ich zachowań. Idealiści cenią postawę przeciw czemuś, dlatego nawołują do protestów. Potrafią być bardzo mocni w słowie – wykrzyczanym lub podpisanym. Pragmatycy większą wagę przywiązują do czynu, dlatego głównym instrumentem ich działania nie jest protestowanie, ale zmierzanie do rozwiązania problemu. To wymaga pracy, poczynając od tej zwanej koncepcyjną, po organiczną. Wymaga też cierpliwości, bo efekty nie przychodzą z dnia ma dzień.